Miller zachwycony Tuskiem. "Sam się koronował - tak jak ja"

Miller zachwycony Tuskiem. "Sam się koronował - tak jak ja"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Patrzę na Donalda Tuska i jestem tym widokiem zachwycony - przyznaje Leszek Miller w rozmowie z RMF FM. - Podoba mi się to, że premier założył sobie sam koronę, czyli zrobił to samo, co ja w 2001 roku - tłumaczy były szef rządu.
Poseł SLD tłumaczy, że obecnie Tusk - odbierając stanowisko marszałka Sejmu Schetynie "usuwa potencjalnych Brutusów" w związku ze zbliżającymi się trudnymi czasami. Miller dodaje, że Tusk mógł czerpać wnioski z jego doświadczeń - były premier, po wybuchu afery Rywina, został ostatecznie odsunięty od kierowania SLD i rządem przez swoją partię. Miller radzi Tuskowi, żeby "nie nastawiał się wyłącznie na trwanie i żeby spróbował od samego początku podjąć ambitne plany". - Kula śniegowa, która pędzi po zboczu, czyli stan finansów publicznych i stan gospodarki, prędzej czy później doścignie pana premiera - ostrzega polityk SLD.

"SLD straszyć nie będzie"

- Nie będziemy nikogo straszyć. Będziemy realizować nasz program i to, co postanowi klub, który powinien się jak najszybciej zebrać. I przez cztery lata wyjdziemy na zupełnie przyzwoita pozycję - zapowiada Miller mówiąc o politycznej strategii SLD w obecnym Sejmie. Dodaje, że nie można wykluczyć iż - np. w związku z kryzysem finansowym - premier będzie musiał poszerzyć koalicję o SLD, aby uzyskać solidniejszą większość w parlamencie.

Czy były premier będzie walczył o kierowanie Sojuszem? - To jest bardzo odległa przyszłość. Kongres ma się odbyć w styczniu, więc wolałbym rozmawiać o jakichś bliższych perspektywach - ucina temat były szef rządu. - Generalnie rzecz biorąc, SLD jest w takiej sytuacji, że musi udowodnić, iż swoje władze, przede wszystkim w klubie, a później w partii, wybierze samo. To znaczy, nie podda się żadnym sugestiom płynącym z zewnątrz, czy to z mediów, czy to z rozmaitych kręgów politycznych - przekonuje Miller. - Problemem SLD jest konieczność udowodnienia, że to jest partia suwerenna, samodzielna i niekoncesjonowana. To nawet dla samopoczucia szeregu ludzi SLD jest bardzo potrzebne. Po prostu trzeba pozwolić, żeby odpowiednie statutowe gremia wybrały tak, jak uważają - dodaje.

Blizny Napieralskiego

Napieralski? Obecny lider SLD jest dziś - według Millera - "szefem SLD, który ma problemy i który jest poorany bliznami". - Tak na marginesie, zdaje się, że to jest pierwsza męska przygoda Napieralskiego. Te blizny oczywiście. I albo się rozckliwi nad sobą, albo stanie się mężczyzną - diagnozuje były lider Sojuszu. - Ja mu życzę, żeby stał się mężczyzną i aby to trudne doświadczenie podziałało na niego krzepiąco. To jest stosunkowo młody człowiek, jeszcze wiele wyborów przed nim - dodaje.

RMF FM, arb