- Nie znajduję łatwych i prostych odpowiedzi na to, dlaczego Janusz Palikot stał się nagle trzecią siłą polityczną – przyznaje ksiądz Kazimierz Sowa, szef kanału Religia TV w rozmowie z Radiem Zet. – Jest to siła polityczna, która na sztandarach swoich, na pierwszym miejscu wypisała postulaty, które są nawet nie tyle antyklerykalne, co często antychrześcijańskie – mówi ksiądz o Ruchu Palikota.
Zdaniem Kazimierza Sowy, Janusz Palikot zbudował swój sukces na skierowaniu swojego programu politycznego do przeciwników krzyża na Krakowskim Przedmieściu. - Janusz Palikot wyciągnął tych ludzi i w pewnym sensie ustawił ich za sobą – przekonuje duchowny.
Radio ZET, mpr
Według księdza Sowy wprowadzenie przez Palikota osób homoseksualnych i transseksualnych do Sejmu jest przełomem nie tylko w mentalności społecznej, ale też w polityce. – Z samej obecności otwarcie deklarujących homoseksualizm niektórych posłów, czy też pani Anny Grodzkiej (transseksualistki - red.) w Sejmie może w sensie ustawowym niewiele się zmienić, ale w sensie mentalnym zmieni się bardzo dużo. To jest przełom i przekroczenie także pewnych mentalnych granic, jakie w głowach mamy poukładane - twierdzi ks. Sowa.
Szef kanału Religia TV ocenia również, że krzyż w Sejmie mógłby zostać zdjęty przynajmniej na czas, gdy Roman Kotliński z Ruchu Palikota będzie składał przysięgę poselską. Ksiądz Sowa jest bowiem zbulwersowany tym, że Kotliński, jako szef gazety „Fakty i Mity", w której publikacje zamieszcza jeden z zabójców księdza Popiełuszki, dostał się do parlamentu. - Trudno mi wybaczyć Palikotowi Kotlińskiego i przejścia lidera Ruchu Palikota do porządku dziennego nad faworyzowaniem człowieka, który w jakiejś mierze poszedł na stronę zabójców Popiełuszki - przyznaje.Radio ZET, mpr