Tusk spotkał się z Millerem. "Rozmowa była kurtuazyjna - ani słowa o koalicji"
- Nie będę zazdrosny o spotkanie dwóch dorosłych facetów. Chyba nie podejrzewacie ich o to, że robili coś więcej poza rozmowami - powiedział. Jak ocenił, zarówno Tusk jak i Miller "mają powody, żeby porozmawiać sobie o polityce". Pawlak zapewniał, że nic złego się nie dzieje. Dopytywany, czy o spotykaniu dowiedział się z mediów, prezes PSL odparł, że miał "niejakie podejrzenia wcześniej, ale media tylko potwierdziły". - Nie ma powodu do niepokoju, lepiej jak dorośli ludzie ze sobą rozmawiają, niż jak się obrzucają obelgami - zaznaczył Pawlak. Zapewnił też, że on sam spotyka się z Tuskiem "nie rzadziej niż raz w tygodniu".
Prezes PSL ocenił też, że "romanse" PO z SLD lub z Ruchem Palikota popsułyby wizerunek Platformy. Dopytywany, co sprawia, że jest tak pewien koalicji z PO, Pawlak odparł: - W obecnej sytuacji takie romanse zarówno z SLD, jak i z Ruchem Palikota byłyby chyba bardzo psujące oblicze Platformy. Wydaje mi się, że moglibyśmy spokojnie, nawet zbyt dużo nie dyskutując, zmienić datę tej umowy koalicyjnej z 2011 na 2015 i nie musimy się specjalnie troszczyć o szczegóły. Będzie to szło w dobrym stylu na następne cztery lata.
Pawlak ocenił też, że nie było potrzeby, by także i on brał udział w piątkowym spotkaniu Tuska z Millerem. - Czasami potrzebna jest taka dwustronna konsultacja. Nie jestem zazdrosny, naprawdę - zaznaczył.pap, ps