Sędzia federalny na nowojorskim Brooklynie, Edward Korman, odrzucił pozew byłych żydowskich właścicieli nieruchomości w Polsce przeciwko rządowi RP.
W pozwie Żydzi domagali się zwrotu lub finansowej rekompensaty za ich majątki.
Decyzja sędziego zapadła w trzy lata po wniesieniu pozwu do sądu przez 11 Amerykanów żydowskiego pochodzenia, którzy złożyli go w czerwcu 1999 roku w imieniu kilku tysięcy byłych właścicieli nieruchomości (był to tzw. pozew zbiorowy, niestosowany w polskim prawie cywilnym).
W pisemnym uzasadnieniu swego orzeczenia sędzia Korman stwierdził, że sąd amerykański nie ma jurysdykcji do rozpatrywania roszczeń obywateli USA wobec obcego państwa. Mają one immunitet od tego rodzaju pozwów, wynikający m.in. z ustaw Kongresu, gwarantujących im suwerenność.
Sędzia odrzucił m.in. argument, że rząd polski wyzbył się wspomnianego immunitetu, gdyż - jak to przedstawiali rzecznicy powodów - "postępował z naruszeniem podstawowych norm humanitarnych".
W pozwie oskarżano Polskę o nielegalne przejęcie pożydowskich majątków bezpośrednio po II wojnie światowej. Utrzymywano, że rząd polski (wówczas komunistyczny) i indywidualni Polacy używali przemocy, gróźb, tortur i zastraszania, aby nie dopuścić do powrotu Żydów ocalałych z Holokaustu do ich domów.
W uzasadnieniu sędzia Korman podkreślił, że oddala pozew nie dlatego, by uznał konfiskaty i nacjonalizację mienia żydowskiego, o których mowa w pozwie, za legalne.
"Pozew jest odrzucony wyłącznie dlatego, że od Rzeczypospolitej Polskiej i jej Ministerstwa Skarbu nie można wymagać obrony swego stanowiska w USA. Oddalenie pozwu nakłada na Polskę obowiązek sprawiedliwego załatwienia zgłoszonych w nim roszczeń" - czytamy w konkluzji uzasadnienia.
Argumenty obu stron przedstawione zostały sędziemu w grudniu 2000 roku. Rząd RP od początku stał na stanowisku, że sąd w USA nie ma kompetencji w tej sprawie i wszelkie roszczenia Żydów amerykańskich winny być indywidualnie rozpatrywane przed polskimi sądami.
Autorzy pozwu zmobilizowali na rzecz swojej sprawy lokalnych i krajowych polityków amerykańskich. Władze miejskie Nowego Jorku i władze stanu Nowy Jork groziły Polsce sankcjami gospodarczymi w wypadku nie spełnienia żydowskich roszczeń.
Miały one być skierowane przeciwko PLL LOT, aby uniemożliwić lądowanie jego samolotów w Nowym Jorku. Sankcje nie zostały jednak uchwalone.
les, pap
Decyzja sędziego zapadła w trzy lata po wniesieniu pozwu do sądu przez 11 Amerykanów żydowskiego pochodzenia, którzy złożyli go w czerwcu 1999 roku w imieniu kilku tysięcy byłych właścicieli nieruchomości (był to tzw. pozew zbiorowy, niestosowany w polskim prawie cywilnym).
W pisemnym uzasadnieniu swego orzeczenia sędzia Korman stwierdził, że sąd amerykański nie ma jurysdykcji do rozpatrywania roszczeń obywateli USA wobec obcego państwa. Mają one immunitet od tego rodzaju pozwów, wynikający m.in. z ustaw Kongresu, gwarantujących im suwerenność.
Sędzia odrzucił m.in. argument, że rząd polski wyzbył się wspomnianego immunitetu, gdyż - jak to przedstawiali rzecznicy powodów - "postępował z naruszeniem podstawowych norm humanitarnych".
W pozwie oskarżano Polskę o nielegalne przejęcie pożydowskich majątków bezpośrednio po II wojnie światowej. Utrzymywano, że rząd polski (wówczas komunistyczny) i indywidualni Polacy używali przemocy, gróźb, tortur i zastraszania, aby nie dopuścić do powrotu Żydów ocalałych z Holokaustu do ich domów.
W uzasadnieniu sędzia Korman podkreślił, że oddala pozew nie dlatego, by uznał konfiskaty i nacjonalizację mienia żydowskiego, o których mowa w pozwie, za legalne.
"Pozew jest odrzucony wyłącznie dlatego, że od Rzeczypospolitej Polskiej i jej Ministerstwa Skarbu nie można wymagać obrony swego stanowiska w USA. Oddalenie pozwu nakłada na Polskę obowiązek sprawiedliwego załatwienia zgłoszonych w nim roszczeń" - czytamy w konkluzji uzasadnienia.
Argumenty obu stron przedstawione zostały sędziemu w grudniu 2000 roku. Rząd RP od początku stał na stanowisku, że sąd w USA nie ma kompetencji w tej sprawie i wszelkie roszczenia Żydów amerykańskich winny być indywidualnie rozpatrywane przed polskimi sądami.
Autorzy pozwu zmobilizowali na rzecz swojej sprawy lokalnych i krajowych polityków amerykańskich. Władze miejskie Nowego Jorku i władze stanu Nowy Jork groziły Polsce sankcjami gospodarczymi w wypadku nie spełnienia żydowskich roszczeń.
Miały one być skierowane przeciwko PLL LOT, aby uniemożliwić lądowanie jego samolotów w Nowym Jorku. Sankcje nie zostały jednak uchwalone.
les, pap