Były poseł przyznał, że nie zna partii, której udało się przetrwać i dostać do parlamentu po okresie funkcjonowania bez dotacji. - Ale mamy strukturę w skali kraju, ludzi gotowych do działania. Mamy potencjał, który chcemy wykorzystać w stowarzyszeniach - zapewnił polityk. Zadeklarował, że członkowie PJN będą prowadzić działalność polityczną i ekspercką "w tematach rodziny czy podatków". - Nadal działamy - oświadczył Paweł Poncyljusz. - Jesteśmy największą partią pozaparlamentarną, jest kilkaset osób, które chcą zostać z nami i nie chcą być w PO ani w PiS - dodał.
Poncyljusz przyznał, że miał propozycje przejścia do PO, ale ich nie przyjął. PJN zostawiła natomiast Joanna Kluzik-Rostkowska, była liderka PJN, wcześniej szefowa kampanii Jarosława Kaczyńskiego. Manewr ze zmianą szyldu partyjnego jej się opłacił, gdyż - w odróżnieniu od kolegów z PJN - dostała się do Sejmu.
zew, TVN24