Dyskutować - ale nie w mediach
Były wiceszef MSZ przyznaje, że "apetyty były większe". - Spodziewano się, że ten wynik będzie bardziej wyrównany, a nawet że PiS może wygrać. Ponieważ nie wygraliśmy, z oczywistych względów są dyskusje - podkreśla. Dodaje, że w PiS "jest grupa, która chce mówić, ja też chętnie przyłączę się do rozmowy, ale nie musimy tego robić poprzez megafonową dyplomację, poprzez wypowiedzi, które nie przyczyniają się do merytorycznej dyskusji, tylko do sensacyjnych chwytów dających pożywkę dziennikarzom".
"PJN-ie wróć!"
Apeluje też o jedność na prawicy. - Ja w czasie kampanii wyborczej apelowałem o przyłączenie się wszystkich ze środowiska Marka Jurka, ze środowiska PJN. Uważam, że trzeba poszerzać nasz obóz, czy to będzie przez powrót do PiS, czy przez jakąś formę koalicji czy stowarzyszenia, to jest kwestia dyskusji. Warto podjąć wysiłki o odzyskanie polityków PJN - przekonuje.
Radio Zet, arb