Pytany o powyborcze koalicje mówi, że opowiada się za sprawdzonym partnerem, ale nie chce bezwarunkowej współpracy z Ludowcami. - Koalicja z PSL trwała cztery lata, więc w jakimś sensie się sprawdziła. Taka koalicja się Platformie opłacała - ocenia Rosati. Dodaje, że z postępu w reformowaniu kraju zadowolony nie jest.
"Przez te 4 lata można było zrobić więcej"
W tym kontekście Rosati wymienia brak reformy systemu ubezpieczeń rolniczych. - Ten brak postępu wynika między innymi z oporu koalicjanta. Ale były trudne czasy, mieliśmy i kryzys, i powódź, i Smoleńsk - twierdzi. - W tych warunkach można było zrobić więcej, ale też było bardzo wiele obiektywnych przeszkód, że nie zrobiono - dodaje polityk PO.
"Można się dogadać z SLD lub Palikotem"
PSL nie jest jednak jedynym potencjalnym partnerem dla Platformy. - W wielu sprawach, moim zdaniem, można byłoby się dogadać z SLD jeśli chodzi o kwestie reform czy polityki europejskiej, a w niektórych pewnie także z Ruchem Palikota. Myślę, że warto jest porozumiewać się w sprawach programowych z każdą siłą w Sejmie, z wyjątkiem pewnie PiS, bo to jest taka totalna opozycja - mówi były członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
"SLD może odzyskać przewagę na lewicy"
- Palikot to jest wielka niewiadoma. Zobaczymy jak ta partia będzie funkcjonować w Sejmie. Ja mam wrażenie na razie, że to jest dość przypadkowa zbieranina różnych postaci, z różnych bajek i nie jestem pewien czy to jest taki rzeczywiście zdyscyplinowany oddział, drużyna, która będzie realizowała jakiś sensowny program - twierdzi były europoseł. Jego zdaniem, obecność Ruchu w Sejmie nie zwiastuje szybkiego końca SLD. - Ja myślę, że jak się Sojusz otrząśnie, zdiagnozuje sytuację i zrozumie błędy, które popełniało poprzednie kierownictwo to myślę, że może odzyskać przewagę na lewej scenie strony politycznej - spekuluje poseł PO. Były szef MSZ uważa, że choć Leszek Miller jest doświadczonym organizatorem, to Ryszard Kalisz jest bardziej wiarygodny i przyciągnąłby do Sojuszu nowy elektorat.
Tarcia w PO? "Nie znam szczegółów"
- Trzeba też uporządkować sytuację w Platformie, bo mamy do czynienia chyba z jakimiś tam tarciami - ubolewa Dariusz Rosati, ale sprawy szerzej komentować nie chce. - Ja po prostu nie znam szczegółów tych wydarzeń. Myślę, że rzeczywiście jest, żeby wszystkie siły skupić na reformowaniu państwa. Dyskusje wewnętrzne odciągają uwagę od ważnych spraw - podsumowuje Rosati.
sjk, "Radio ZET"