Jak ocenił, prezydent, premier i marszałek Sejmu powinni mieć jak najwięcej kontaktów. - Udaje się nam bez żadnych tanich deklaracji o miłości, przyjaźni w polityce zapewnić stabilność polskiej polityce od półtora roku. Tędy biegnie droga, a nie przez tanie deklaracje o miłości za pięć złotych, bez doszukiwania się jakiegoś drugiego, złego dna w każdym kontakcie. Jest rzeczą normalną, że prezydent współpracuje z premierem i marszałkiem Sejmu i Senatu - powiedział Komorowski. Jak ocenił, jego dotychczasowa współpraca z premierem była dobra i "z korzyścią dla Polski".
- Jest rzeczą świętą, że jest werdykt demokracji, który stwarza szanse na stabilność polityki państwa polskiego, na unikanie konfliktów. A jest takie czyhanie: a nuż może jeden drugiego kopnął pod stołem, a może go ugryzł w rękę. Nie ma nic takiego - mówił prezydent. - To nie jest kwestia przyjaźni, miłości, to jest kwestia konstytucji - podkreślił Komorowski.
pap, ps