Wróblewski: pozostaniemy konserwatywno-liberalni
Wróblewski przedstawił swoją koncepcję kierowania "Rzeczpospolitą". Podkreślił, że dziennik nadal będzie zajmować się życiem politycznym kraju. - Ta gra polityczna i dyskusje między politykami będą znajdować miejsce na naszych stronach, natomiast będziemy starali się poszerzyć te kwestie o wszystko, co jest ważne dla funkcjonowania państwa - zapowiedział. - Rzecz, która na pewno się nie zmieni, wbrew rozmaitym dyskusjom i spekulacjom portali, to jest spojrzenie "Rzeczpospolitej" na świat. To, że się zmienia redaktor naczelny, nie znaczy, że zmieniają się przekonania poszczególnych dziennikarzy. Pozostaniemy gazetą konserwatywno-liberalną, zarówno jeśli chodzi o myślenie o gospodarce i wolnym rynku, jak i rozwiązaniach społeczno-politycznych - dodał. Zapowiedział też, że jednym z jego zastępców będzie Andrzej Talaga, z którym pracował w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Dodał, że chce również współpracować z obecnymi wicenaczelnymi (dotąd byli nimi: Piotr Gabryel, Paweł Jabłoński, Marek Magierowski, Tomasz Sobiecki i Ewa Usowicz). - Z większością tych osób w rozmaitych formach albo pracowaliśmy, albo dobrze się znamy. To są osoby godne zaufania, zakładam, że będzie nam się układało - podkreślił.
Pytany o publicystów "Uważam Rze" (część z nich apelowała w październiku do nowego właściciela Presspubliki Grzegorza Hajdarowicza o pozostawienie Lisickiego na stanowisku naczelnego) powiedział, że pozostają oni w strukturze "Rzeczpospolitej" i w dalszym ciągu będą pisać dla obu tytułów. Zaznaczył jednak, że "to już będzie bieżąca decyzja - kto, gdzie i ile".
Presspublika na dużym minusie
Podczas konferencji przedstawiono też wyniki finansowe Presspubliki - na koniec września tego roku przychody spółki wyniosły 162,4 mln zł, zaś koszty - 174 mln zł. Strata brutto to 12,2 mln zł, a prognoza na koniec roku mówi o stracie rzędu 15,6 mln zł. W 2010 r. przychody grupy Presspublica wyniosły 220,9 mln zł, a zysk - 8,1 mln zł. Powołany w połowie października prezes wydawnictwa Dariusz Leśniak (zastąpił na tym stanowisku Adama Bienia) poinformował, że powodem strat jest spadek sprzedaży "Rzeczpospolitej" oraz niższe wpływy z reklam.
Wydawnictwo zatrudnia i współpracuje z 790 osobami. Prezes uniknął odpowiedzi na pytanie, czy Presspublika zamierza ograniczyć zatrudnienie. Zaznaczył jednak, że celem spółki jest wygenerowanie zysku w 2012 r. oraz ograniczenie wysokości straty przewidywanej na koniec roku. - Staramy się też znaleźć inną aktywność dla ludzi, którzy z nami współpracują - dodał. Hajdarowicz podkreślił jednocześnie, że spółka szuka oszczędności - dwa tygodnie temu rada nadzorcza obniżyła swoje wynagrodzenia, a zarząd będzie docelowo mniej liczny niż obecnie - dziś są to cztery osoby.
Nowy właściciel Presspubliki zapowiedział ponadto, że w przyszłości wszystkie należące do niego tytuły prasowe (w ramach jego grupy kapitałowej są też "Przekrój", "Sukces", "Gazeta Giełdy Parkiet" i "Życie Warszawy") będą wydawane przez Presspublikę. Rozwijane mają być też wydania na tablety. W planach Hajdarowicza jest również wprowadzenie Presspubliki na giełdę - realną datą debiutu wydawnictwa na GPW jest połowa 2014 r.
W połowie października Grzegorz Hajdarowicz, właściciel spółki Gremi Media, podpisał umowę kupna 48,99 proc. udziałów wydającej "Rzeczpospolitą" i "Uważam Rze" spółki Presspublica od spółki Skarbu Państwa Przedsiębiorstwa Wydawniczego "Rzeczpospolita". Przedsiębiorstwo Wydawnicze „Rzeczpospolita" poinformowało, że cena transakcji wyniosła 55 mln zł. Wcześniej Gremi Media przejęła kontrolny pakiet 51,01 proc. udziałów Presspubliki od brytyjskiego funduszu Mecom za 80 mln zł. Tym samym Grzegorz Hajdarowicz stał się 100-proc. udziałowcem wydawnictwa Presspublica. W ramach grupy kapitałowej Hajdarowicza są też tytuły: "Przekrój", "Sukces" i "Gazeta Giełdy Parkiet".
zew, PAP, arb