Tylko PiS broni Święczkowskiego i Barskiego

Tylko PiS broni Święczkowskiego i Barskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Barski i Święczkowski raczej nie zasiądą w poselskich ławach (fot. Wprost) Źródło: Wprost
PiS uważa, że marszałek Sejmu nie miał podstaw do wygaszenia mandatów dwóch nowych posłów tego ugrupowania, którzy są jednocześnie prokuratorami w stanie spoczynku. Przedstawiciele pozostałych ugrupowań są zdania, że Grzegorz Schetyna postąpił zgodnie z prawem.
Marszałek wydał 27 października postanowienie w sprawie wygaszenia mandatów dwóch posłów elektów PiS Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego. Obaj posłowie-elekci są prokuratorami w stanie spoczynku i uważają, że w związku z tym statusem, nie dotyczą ich przepisy mówiące, że mandatu posła nie można sprawować prokurator.

 

Barski: Schetyna nie miał prawa odbierać mi mandatu

PiS: niech Schetyna przeczyta ustawę

Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji marszałka Sejmu specjalne oświadczenie w tej sprawie wydał szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. W jego opinii, marszałek nie ma podstaw prawnych do przeprowadzania procedury wygaszenia mandatu poselskiego wobec prokuratora czy sędziego w stanie spoczynku. "Kodeks wyborczy odsyła marszałka Sejmu do konstytucji i ustaw, a odpowiednią ustawą w tym przypadku jest ustawa o prokuraturze" - napisał Błaszczak. Ustawa ta - stwierdził szef klubu PiS - mówi wyraźnie, że "prokurator w stanie spoczynku, może pełnić funkcję w organach państwowych, na które został wybrany". Błaszczak dodał, że jeżeli marszałek ma wątpliwości co do zgodności zapisu ustawy z konstytucją powinien wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego, do czego jest uprawniony. Zdaniem polityka PiS nie leży jednak w kompetencjach marszałka Sejmu dokonywać oceny zgodności ustawy z konstytucją.

PO: od początku mówiliśmy - albo poseł, albo prokurator

Inne zdanie w tej sprawie mają przedstawiciele PO. Zdaniem rzecznika klubu tego ugrupowania Pawła Olszewskiego Schetyna podjął "jak najbardziej słuszną i jedyną możliwą decyzję". - Marszałek Sejmu nie mógł postąpić inaczej, działał zgodnie z prawem. Zresztą Platforma zwracała uwagę na to, że te osoby nie mogą być posłami już w momencie, gdy PiS konstruował soje listy - podkreślił Olszewski. - Ta decyzja nie powinna być kwestionowana przez nikogo, tym bardziej przez formację, która ma w nazwie Prawo i Sprawiedliwość. Barski i Święczkowski w sposób ewidentny chcieli złamać prawo, marszałek nie miał innego wyboru, jak wygasić im mandaty - dodał Olszewski.

PSL: prokurator to zawsze prokurator

Również zdaniem Eugeniusza Kłopotka z PSL, Schetyna nie mógł podjąć innej decyzji. Poseł przyznał jednocześnie, że obowiązujący Kodeks wyborczy dopuszcza kandydowanie prokuratorów w stanie spoczynku. - Marszałek na tym etapie, w świetle obowiązujących uregulowań prawnych, nie mógł podjąć innej decyzji - podkreślił jednak poseł PSL. Wyjaśnił, że wprawdzie w konstytucji mówi się o prokuratorze, nie rozróżniając prokuratora czynnego i tego stanie spoczynku, ale - jak dodał - interpretacja jest jednoznaczna. - Prokurator to zarówno ten w służbie czynnej jak i ten w stanie spoczynku - ocenił Kłopotek zdaniem którego Barski i Święczkowski powinni zwrócić się do Sądu Najwyższego o wydanie wyroku w tej sprawie. - Ale swoją drogą, jak tylko ruszy pełną parą praca nowego Sejmu, musimy doregulować ten przepis w Kodeksie wyborczym. Wyrok sądu będzie tutaj bardzo pomocny - zaznaczył polityk PSL.

Schetyna zdecydował: prokuratorzy tracą mandaty

Również wiceszef klubu SLD Ryszard Kalisz jest zdania, że Schetyna podjął słuszną decyzję. Zwrócił uwagę, że konstytucja jest najwyższym źródłem prawa w Polsce, więc to jej przepisy powinny mieć w tym przypadku zastosowanie, a nie przepisy ustawy o prokuraturze. - Konstytucji nie wykłada się na podstawie ustaw, a odwrotnie - ustawy na podstawie konstytucji - zaznaczył Kalisz. W jego opinii, art. 103 konstytucji, mówiący o tym, że m.in. prokurator nie może sprawować mandatu poselskiego, należy rozumieć w ten sposób, że dotyczy to także prokuratora w stanie spoczynku. - Prokurator w stanie spoczynku jest prokuratorem - ocenił wiceszef klubu SLD. Poseł dodał jednocześnie, że jeśli w przeszłości zdarzało się, że mandat poselski pełniły osoby, które zgodnie z art. 103 nie mają do tego prawa (np. sędzia, żołnierz lub funkcjonariusz policji), oznacza to, że w tej sprawie zawinili poprzedni marszałkowie Sejmu.

Zdaniem rzecznika klubu Ruchu Palikota Andrzeja Rozenka, w sporze między posłami PiS a marszałkiem Sejmu "najważniejsze jest żeby ustalić, jakie jest prawo", bo w ostatnich dniach jest z tym problem. - Poczekajmy, niech to się wyjaśni na gruncie prawa. To nie jest sprawa polityczna, tylko spór prawny - podkreślił Rozenek.

PAP, arb