Dzisiaj PiS przeżywa kolejny, ale chyba najcięższy kryzys, a w Platformie cisza, spokój, nikt nie odszedł - mówi w "Polska The Times" wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Platformy Małgorzata Kidawa-Błońska.
Posłanka PO pytana o ocenę sytuacji w PiS-ie odpowiada, że "to, co tam się dzieje, jest dalekie od dyskusji". - Mam wrażenie, że prezes Kaczyński postanowił okopać się w swojej twierdzy na najbliższe cztery lata i nie chce wokół siebie osób inaczej myślących niż on. Kaczyński kieruje się żądzą władzy i tylko na tym mu zależy - uważa posłanka PO. - To jest naturalne, że ugrupowania obwiniają liderów za przegrane wybory. Frustracja wśród członków PiS musi być duża, bo oni przegrywają wybory po raz szósty z kolei - sądzi Kidawa-Błońska. - My te wybory wygraliśmy po raz kolejny. Powoli przygotowujemy się do następnej kadencji - mówi.
Kidawa-Błońska pytana o plany rządu na najbliższe cztery lata wyjaśnia, że "za parę dni premier przedstawi dokładną mapę drogową, nie tylko na całą kadencję, lecz na poszczególne miesiące". - A potem zaprezentuje skład rządu - dodaje. Według niej nie należy krytykować Donalda Tuska za brak pełnych informacji dotyczących tego, kto będzie w rządzie. - Premier musi się nad tym wszystkim spokojnie zastanowić. Tutaj pośpiech i nerwy nie są potrzebne - uważa posłanka PO.
Wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Platformy przypomina, że znamy już kilka konkretnych nazwisk. - Wiemy, kto będzie ministrem spraw zagranicznych, wiemy, kto będzie ministrem finansów, wiemy też, kto będzie ministrem rozwoju regionalnego. Wiemy już wiele - uważa. Pytana o to, czy nowym ministrem oświaty zostanie Michał Boni, skoro "działanie byłej minister Katarzyny Hall nie przyniosło spodziewanych efektów", odpowiada, że "pan minister Boni jest wyjątkową osobą". - Wszystko jednak zależy od rozmów, jakie toczy z premierem - dodaje Kidawa Błońska.
Według posłanki PO, koalicja, która rządziła przez ostatnie cztery lata, powinna się sprawdzić i teraz. Im więcej partii w koalicji, tym jest ona słabsza - uważa wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Platformy. - Z PSL skutecznie rządziliśmy przez całą kadencję, mimo że różnimy się w wielu kwestiach. Ta udana współpraca dobrze rokuje na przyszłość. Co nie znaczy, że z innymi partiami nie trzeba szukać porozumienia - dodaje Małgorzata Kidawa-Błońska.
"Polska The Times", emn
Kidawa-Błońska pytana o plany rządu na najbliższe cztery lata wyjaśnia, że "za parę dni premier przedstawi dokładną mapę drogową, nie tylko na całą kadencję, lecz na poszczególne miesiące". - A potem zaprezentuje skład rządu - dodaje. Według niej nie należy krytykować Donalda Tuska za brak pełnych informacji dotyczących tego, kto będzie w rządzie. - Premier musi się nad tym wszystkim spokojnie zastanowić. Tutaj pośpiech i nerwy nie są potrzebne - uważa posłanka PO.
Wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Platformy przypomina, że znamy już kilka konkretnych nazwisk. - Wiemy, kto będzie ministrem spraw zagranicznych, wiemy, kto będzie ministrem finansów, wiemy też, kto będzie ministrem rozwoju regionalnego. Wiemy już wiele - uważa. Pytana o to, czy nowym ministrem oświaty zostanie Michał Boni, skoro "działanie byłej minister Katarzyny Hall nie przyniosło spodziewanych efektów", odpowiada, że "pan minister Boni jest wyjątkową osobą". - Wszystko jednak zależy od rozmów, jakie toczy z premierem - dodaje Kidawa Błońska.
Według posłanki PO, koalicja, która rządziła przez ostatnie cztery lata, powinna się sprawdzić i teraz. Im więcej partii w koalicji, tym jest ona słabsza - uważa wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Platformy. - Z PSL skutecznie rządziliśmy przez całą kadencję, mimo że różnimy się w wielu kwestiach. Ta udana współpraca dobrze rokuje na przyszłość. Co nie znaczy, że z innymi partiami nie trzeba szukać porozumienia - dodaje Małgorzata Kidawa-Błońska.
"Polska The Times", emn