Ministerstwo przyznaje, że uprawnienia, które chciałoby uzyskać, są niezgodne z obecnie obowiązującym w Polsce prawem - i dlatego resort chciałby doprowadzić do zmian w przepisach. Zmiany polegałyby na dopisaniu do ustawy o policji prawa do "stosowania środków elektronicznych" umożliwiających de facto uzyskanie przez MSWiA kontroli nad komputerami obywateli. Dlaczego jednak narzędzia służące do tego MSWiA zamówiło jeszcze przed wprowadzeniem zmian w prawie? - Nie ma nic dziwnego w budowaniu narzędzi, które będą legalizowane dopiero po stworzeniu. Najpierw powstał samochód, potem stworzono przepisy ruchu drogowego - wyjaśnia Sebastian Serwiak z MSWiA. I dodaje, że "żadne z narzędzi powstałych w ramach tego, czy innych projektów nie może być wykorzystywane inaczej niż zgodnie z obowiązującym prawem".
A co jeśli zmiany w prawie nie wejdą w życie? Na problem ten zwraca uwagę prof. Włodzimierz Wróbel z Katedry Prawa Karnego UJ. - Niezależnie od kwestii przestępstwa z art. 269b kk pozostaje pytanie o podstawę prawną do wydawania środków publicznych na narzędzia, których nie można użyć zgodnie z prawem - podkreśla.
"Gazeta Wyborcza", arb