"Działacze PiS nas popierają"
- To nie my zagraliśmy na "pozyskanie szabel", ale ci, którzy pod wpływem impulsu wywołanego wyrazami solidarności z nami naszych koleżanek i kolegów, chcieli natychmiastowego przesłuchania. Wbrew własnym interesom przedłużamy sprawę, żeby nikt z wyborców, którzy oddali na nas głos, nie miał wątpliwości, że zrobiliśmy wszystko, by ratować Prawo i Sprawiedliwość oraz jedność tej partii - podkreśla Kurski. Eurodeputowany zdradza też, że działacze struktur terenowych PiS negatywnie ocenili wyrzucenie jego, Zbigniewa Ziobry i Tadeusza Cymańskiego z partii. - Otrzymujemy obecnie liczne wyrazy solidarności i poparcia - mówi Kurski.
Prawica? Silna jednościąByły polityk PiS nie chce wypowiadać się na temat możliwego utworzenia nowej formacji politycznej. - Jej powstanie nie jest pewne. Jesteśmy młodzi, pełni sił, werwy i doświadczenia, więc jeżeli zostaniemy ostatecznie wykluczeni, to oczywiście przekujemy to na odpowiedni projekt polityczny. Natomiast mówienie dziś o tym byłoby tylko potwierdzeniem fałszywych zarzutów, że od początku to planowaliśmy - zaznacza europoseł i dodaje, że Polska potrzebuje, jego zdaniem, zjednoczonej, silnej prawicy. - Całe spectrum polskiej prawicy powinno grać skrzydłami na rzecz jednej formacji, która - owszem - różni się wewnętrznie, w której mieszczą się różne wrażliwości, profile i charakterystyki wyborców, ale ponad wszystko umie się porozumieć. Tylko to jest drogą do sukcesu. Nic na prawo ani nic na lewo od Prawa i Sprawiedliwości nie ma najmniejszego sensu. To musi być formacja szeroka, uniwersalna i pojemna - podsumowuje Kurski.
sjk, "Polska the Times"