"Zastanawiam się, czy miałbym szansę zostać szefem polskiej lewicy?" - pisze w liście motywacyjnym. "Mój zamysł zrodził się w trakcie publicznej debaty o przyszłości lewicy. Wielokrotnie usłyszałem wtedy, że najważniejszą cechą lewicy jest wrażliwość społeczna. Szybko zrobiłem rachunek sumienia: czy ja jestem wrażliwy społecznie? Analizując swoje życie, potwierdziłem w sobie wcześniejsze przeczucia. Jestem przede wszystkim wrażliwy. Praktycznie całe moje dorosłe życie poświęciłem na działania wynikające z wrażliwości" - dodaje.
Wymienia również swoje motywacje. "Pasjonuje mnie pomaganie ludziom. Staram się być w tym jak najlepszy, rozwijać zarówno skalę, jak i jakość mojego działania. Czuje satysfakcję, gdy ktoś, kto był bezradny, teraz radzi sobie w życiu. Chciałbym pomóc jeszcze większej ilości osób" - pisze krakowski ksiądz w liście motywacyjnym.
SLD na razie nie odpowiedziało na aplikację złożoną przez księdza. Duchowny - jak informuje TVN24 - zasłynął niekonwencjonalnymi akcjami takimi jak np. posypywanie ludziom głowy popiołem przed budką z kebabami czy ustawienie konfesjonału na ulicy.
ps, TVN24, "Gazeta Wyborcza"