- Jeśli ministrowie, którzy są politykami, otoczą się ekspertami, i ci eksperci będą im podpowiadać rozwiązania, a polityk będzie podejmował decyzje, to nie widzę w tym nic zdrożnego. Tak w wielu państwach o stabilnej demokracji to funkcjonuje - mówił poseł PSL. Zaznaczył, że jeśli wiedza ekspercka będzie połączona z umiejętnościami, posiadanymi przez polityków, to - jego zdaniem - "tylko sukces czeka Polskę".
Żelichowski oświadczył, iż jest przekonany, że młody polityk ludowców, którego nazwisko premier wymienił w kontekście objęcia teki szefa resortu pracy poradzi sobie z wyzwaniami w dziedzinie polityki społecznej.
Żelichowski mówił, że ważnym problemem, który pojawia się coraz częściej jest brak pracy dla młodych ludzi po studiach. - Młody człowiek (Kosiniak-Kamysz) który w swojej radzie miejskiej zajmował się tymi kwestiami lepiej rozumie młodzież, niż ludzie z mego pokolenia. Poradzi sobie - powiedział Żelichowski.
Czytaj więcej w serwisie - Rząd Tuska wersja 2.0
zew, PAP