Na lotnisku Strachowice piloci samolotu Eurolot pomylili drogi w gęstej mgle. Zamiast z właściwego pasa startowali z remontowanej drogi kołowania. Według ekspertów mogło dojść do tragedii – informuje "Gazeta Wyborcza".
Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych ocenia, że badanie przyczyn incydentu może potrwać kilka tygodni. - To jeden z poważniejszych incydentów w ostatnim czasie w kraju – mówi Wiesław Jedynak z komisji. Jak zapewnia Jacek Balcer z Eurolotu, za sterami siedzieli doświadczeni piloci. - Wyjaśniamy sytuację. Do tego czasu załoga została zawieszona – mówi. Do feralnego zdarzenia doszło 15 listopada.
Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj
zew, "Gazeta Wyborcza", PAP