Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj
Spotkanie promujące polskie miasta organizujące mistrzostwa w piłce nożnej Euro 2012 odbyło się wieczorem w ambasadzie RP w Paryżu. Oprócz Wałęsy obecni byli także prezydenci Gdańska i Warszawy - Paweł Adamowicz i Hanna Gronkiewicz-Waltz. Poznań i Wrocław były reprezentowane przez wiceprezydentów.
"Już wygraliśmy"
Lech Wałęsa podkreślił w przemówieniu, że inwestycje związane z Euro 2012 zmieniły ogromnie na korzyść polskie metropolie, w tym zwłaszcza jego rodzinny Gdańsk. - Jako praktyk uważam, że to (przygotowania do mistrzostw - red.) przyniosło nam już wielkie sukcesy. Czy wygramy te mistrzostwa, czy też nie - to jest już na drugim planie. My już wygraliśmy - oświadczył były prezydent. Zachęcił francuskich gości, aby odwiedzali Polskę i "zobaczyli, jakie rzeczy osiągnęli" Polacy.
Wałęsa znów za, a nawet przeciw
W rozmowie z polskimi dziennikarzami w przerwie spotkania Wałęsa dodał, że "gdyby kilka lat temu ktoś mu powiedział, że Polska będzie organizować mistrzostwa Europy, to by nie uwierzył, chyba że by go maltretowano". - Jestem z tego bardzo zadowolony. Ale kiedy patrzę, ile rzeczy popsuliśmy i ile zrobiliśmy niedoróbek (w przygotowaniach do Euro 2012), to jestem niezadowolony. Więc macie klasyczny przykład, że Wałęsa jest za, a nawet przeciw - oświadczył były szef państwa.
"Orzełek zniknie za 20 lat"
Wałęsa odniósł się także do trwającego w Polsce sporu o zaprezentowany ostatnio wzór nowej koszulki drużyny narodowej, na którym zabrakło tradycyjnego orzełka. - Niedługo będziemy mieć sztandar i znaki europejskie, ale jeszcze tego nie mamy. I dlatego do tego momentu musimy przywrócić orła. Za dwadzieścia lat zrobimy, co zrobiliśmy dzisiaj - skomentował Wałęsa.
Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj
zew, PAP