Mieszkańcy Konstantynowa pożegnali małżeństwo Dziołaków i ich córkę Monikę, którzy w drodze do sanktuarium w Medjugorie zginęli przed tygodniem na Węgrzech.
Był to pierwszy w Lubelskiem pogrzeb ofiar wypadku polskiego autokaru, do jakiego doszło nad Balatonem na Węgrzech. W jego następstwie zginęło 19 osób, a 32 odniosły obrażenia.
Wśród pielgrzymów do Maryjnego Sanktuarium w Medjugorie w Bośni i Hercegowinie, była rodzina Dziołaków z Zakalinek, gmina Konstantynów: małżeństwo Danuta i Andrzej oraz ich dzieci - 5-letnia Monika, 14-letni Karol, 12-letni Wojtek i 11-letni Jacek. Monika i jej bracia tworzyli znaną w Lubelskiem i w kraju kapelę rodzinną Dziołaków. W wypadku śmierć ponieśli państwo Dziołakowie i ich najmłodsze dziecko. Chłopcy doznali obrażeń.
IrP, pap
Wśród pielgrzymów do Maryjnego Sanktuarium w Medjugorie w Bośni i Hercegowinie, była rodzina Dziołaków z Zakalinek, gmina Konstantynów: małżeństwo Danuta i Andrzej oraz ich dzieci - 5-letnia Monika, 14-letni Karol, 12-letni Wojtek i 11-letni Jacek. Monika i jej bracia tworzyli znaną w Lubelskiem i w kraju kapelę rodzinną Dziołaków. W wypadku śmierć ponieśli państwo Dziołakowie i ich najmłodsze dziecko. Chłopcy doznali obrażeń.
IrP, pap