Nowy minister administracji i cyfryzacji Michał Boni... nie ma gdzie urzędować. Powstałe po podziale MSWiA ministerstwo nie ma bowiem jeszcze nowej siedziby. Sam Boni w rozmowie z TOK FM przyznaje, że poszukiwanie gmachu dla nowo powstałego ministerstwa może potrwać nawet rok.
Mimo iż nowe ministerstwo swojej siedziby nie ma, Boni ma już konkretne plany związane ze swoim resortem. - Chciałbym, żeby było tak: jeśli mam dokument ważny czasowo, to nie muszę się martwić, czy iść do urzędu i stać w kolejce do okienka. Bo administracja powinna sama przygotować i przysłać mi taki nowy dokument. To kwintesencja tego, co chciałbym osiągnąć - mówi nowy minister administracji. I zapowiada "intensywną pracę" - choć na razie prowadzoną w "różnych miejscach", gdzie obecnie urzędują pracownicy jego resortu.
Sam Boni obecnie rezyduje w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a od stycznia będzie miał swój gabinet w dawnym gmachu MSWiA. - Będę w dobrym kontakcie z tymi częściami resortu, które są w innych miejscach Ale docelowo będziemy myśleli, żeby trochę bardziej wszystko scalić i przygotować takie miejsce kluczowe dla tego resortu. Ale to wymaga przygotowań i pracy. I zajmie nam na pewno co najmniej około roku - zapowiada minister.
TOK FM, arb