W exposé premiera Donalda Tuska brakowało mi identyfikacji zagrożeń. Premier powinien powiedzieć jakie rząd widzi niebezpieczeństwa, jaki jest charakter zjawisk kryzysowych - uważa były szef rządu Józef Oleksy. - Premier skoncentrował się głównie na równowadze finansowej. Takie są wymogi czasów - dodaje w rozmowie z "Faktem".
Oleksy zarzuca premierowi to, że nie mówił nic o polityce zagranicznej, mimo że kryzys dotyczy całej UE. - Mówił tak, jakby Polska funkcjonowała w oderwaniu od Europy - zauważa polityk SLD. Dodaje, że jego niedosyt wzbudziło również pominięcie przez szefa rządu problemu bezrobocia, "a także wyrywkowe potraktowanie stanu biurokracji". - Rosnące zatrudnienie za rządów Platformy Obywatelskiej w administracji jest przerażające - podkreśla Oleksy. - To jest spore pole oszczędności - dodaje. I podkreśla, że "nadzieję w zakresie (redukcji administracji) można pokładać jedynie w ministrze Bonim".
Były premier zarzuca Tuskowi, że nie wspomniał o "samoograniczaniu się władzy". - To jest ważne w rozmowie ze społeczeństwem. To poważny błąd. Władze nie może być spokojna, radosna, dostatnia i nieograniczona, gdy wszystkich innych trzeba ograniczać - podkreśla polityk SLD.
"Fakt", arb