Po środowym oberwaniu chmury nad Krynicą okolicznymi miejscowościami, trwa usuwanie szkód z udziałem wszystkich służb i ciężkiego sprzętu.
Szkody usuwają strażacy, żołnierze, policjanci, pogotowie gazowe, energetyczne i telekomunikacyjne. Wykorzystywany jest ciężki sprzęt wypożyczony przez działające w okolicy firmy.
Według straży pożarnej, woda spływająca ze zboczy oraz wezbrane potoki potopiły ok. 100 budynków i zalały bądź zamuliły ok. 150 ha terenu w Krynicy, Złockiem, Tyliczu, Powroźniku i Muszynce. Woda zalała piwnice i niskie partery domów. Z budynków, z których nie znalazła ujścia jest wypompowywana przez strażaków. Straty spotęgowane są zamuleniem budynków przez błoto, które pozostało po przejściu wody.
Uszkodzonych jest kilka dróg, przyczółki co najmniej dwóch mostów zostały podmyte.
Najgorsza sytuacja panuje w przygranicznej miejscowości Muszynka w gminie Krynica Zdrój. Na drodze z Tylicza do Muszynki woda zabrała ok. 15 m asfaltu przed wjazdem na jedyny most prowadzący od polskiej strony do tej miejscowości. Do Muszynki nie ma obecnie dojazdu od polskiej strony, zaopatrzenie odbywa się przez Słowację. Woda pozbawiła miejscowość prądu. W czasie akcji ratunkowej wóz bojowy straży pożarnej z powiatu nowosądeckiego został odcięty w Muszynce. Na polską stronę strażacki "jelcz" przejechał okrężną drogą przez Słowację.
Droga z Tylicza do Powroźnika została zamknięta z powodu zatarasowania jej przez ziemię i drzewa. W Tyliczu zostały zalane domy przy kilku ulicach. Podobnie w Krynicy. Potoki przepływające przez uzdrowisko w kilku miejscach pozmieniały koryta. Doszło też do obsunięcia się ziemi na jednym ze stoków. Zniszczone zostały stawy rybne. Stara, uzdrowiskowa część Krynicy nie ucierpiała.
W gminie Muszyna nieprzejezdne są dwie drogi powiatowe - w Jastrzębiku i Powroźniku. W tej ostatniej miejscowości podmyty został most. "Zamknięto też drogę wojewódzką Muszyna-Powroźnik, z uwagi na konieczność oględzin i ekspertyzy mostu na Muszynce" - poinformowało w czwartek małopolskie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Środowe oberwanie chmury na Krynicą było już kolejnym w południowej Małopolsce w ciągu ostatnich czterech dni. W niedzielę ulewa podtopiła część Muszyny. We wtorek nawałnice poczyniły szkody w kilku miejscowościach powiatu limanowskiego, nowotarskiego oraz w Łącku i powtórnie w Muszynie w powiecie nowosądeckim.
Nawałnice mają lokalny, punktowy charakter. W czasie gdy deszcze podtapiają jedną gminę, często w sąsiedniej panuje bezchmurna pogoda. Opady dobowe deszczu, od środy rano do czwartku rano, wyniosły: w Krynicy - 34 litry wody na metr kwadratowy powierzchni, w Tyliczu - 59,6 litra, ale już w pobliskiej Muszynie tylko 3,4 litra.
em, pap
Według straży pożarnej, woda spływająca ze zboczy oraz wezbrane potoki potopiły ok. 100 budynków i zalały bądź zamuliły ok. 150 ha terenu w Krynicy, Złockiem, Tyliczu, Powroźniku i Muszynce. Woda zalała piwnice i niskie partery domów. Z budynków, z których nie znalazła ujścia jest wypompowywana przez strażaków. Straty spotęgowane są zamuleniem budynków przez błoto, które pozostało po przejściu wody.
Uszkodzonych jest kilka dróg, przyczółki co najmniej dwóch mostów zostały podmyte.
Najgorsza sytuacja panuje w przygranicznej miejscowości Muszynka w gminie Krynica Zdrój. Na drodze z Tylicza do Muszynki woda zabrała ok. 15 m asfaltu przed wjazdem na jedyny most prowadzący od polskiej strony do tej miejscowości. Do Muszynki nie ma obecnie dojazdu od polskiej strony, zaopatrzenie odbywa się przez Słowację. Woda pozbawiła miejscowość prądu. W czasie akcji ratunkowej wóz bojowy straży pożarnej z powiatu nowosądeckiego został odcięty w Muszynce. Na polską stronę strażacki "jelcz" przejechał okrężną drogą przez Słowację.
Droga z Tylicza do Powroźnika została zamknięta z powodu zatarasowania jej przez ziemię i drzewa. W Tyliczu zostały zalane domy przy kilku ulicach. Podobnie w Krynicy. Potoki przepływające przez uzdrowisko w kilku miejscach pozmieniały koryta. Doszło też do obsunięcia się ziemi na jednym ze stoków. Zniszczone zostały stawy rybne. Stara, uzdrowiskowa część Krynicy nie ucierpiała.
W gminie Muszyna nieprzejezdne są dwie drogi powiatowe - w Jastrzębiku i Powroźniku. W tej ostatniej miejscowości podmyty został most. "Zamknięto też drogę wojewódzką Muszyna-Powroźnik, z uwagi na konieczność oględzin i ekspertyzy mostu na Muszynce" - poinformowało w czwartek małopolskie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Środowe oberwanie chmury na Krynicą było już kolejnym w południowej Małopolsce w ciągu ostatnich czterech dni. W niedzielę ulewa podtopiła część Muszyny. We wtorek nawałnice poczyniły szkody w kilku miejscowościach powiatu limanowskiego, nowotarskiego oraz w Łącku i powtórnie w Muszynie w powiecie nowosądeckim.
Nawałnice mają lokalny, punktowy charakter. W czasie gdy deszcze podtapiają jedną gminę, często w sąsiedniej panuje bezchmurna pogoda. Opady dobowe deszczu, od środy rano do czwartku rano, wyniosły: w Krynicy - 34 litry wody na metr kwadratowy powierzchni, w Tyliczu - 59,6 litra, ale już w pobliskiej Muszynie tylko 3,4 litra.
em, pap