Pobici koloniści

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uczestnicy obozu w Splicie w Chorwacji, którzy wrócili do Wrocławia, twierdzą, że zostali kilkakrotnie pobici przez kibiców lokalnej drużyny piłkarskiej.
"To nie był obóz. To, co przeżyliśmy, było po prostu straszne. Od razu pierwszego dnia zostaliśmy zaatakowani przez ogolonych na łyso Chorwatów. Na początek chcieli od nas papierosów, a później telefonicznie wezwali kolegów i chcieli nas pobić. Wróciliśmy do  hotelu, ale kilku kolegów zdołali poturbować. Tak było przez cały czas" - powiedziała uczestniczka obozu w Splicie, Kamila Kaczyńska.
Na obóz zorganizowany przez wrocławskie biuro "Panorama"wyjechało 65 osób z całej Polski. Młodzież w wieku od 12 do 19lat zapłaciła za pobyt prawie 1300 złotych.
Uczestnicy narzekali na opiekę rezydenta wrocławskiego biura podróży. "Ta pani nie chciała nawet wezwać policji czy zabrać pobitych do lekarza. Chorwaci nachodzili nas nawet w hotelu, wtedy rezydentka kazała nam schować się w jednym pokoju" -opowiadała uczestniczka obozu.
W czasie jednej z awantur napastnicy wybili szklane drzwi w hotelu, za którymi ukryli się obozowicze. Kilka osób zostało poranionych szkłem.
"Musieliśmy wprowadzić nocne dyżury, by dzieciom nic się nie stało. Od pierwszego dnia przez cały czas żyliśmy w strachu. Na nasze prośby o interwencję rezydentka nie reagowała" - powiedziała jedna z opiekunek polskiej młodzieży.
Przedstawicielka wrocławskiego biura "Panorama" powiedziała Polskiemu Radiu Wrocław, że polska młodzież nie jest całkiem bez winy. "Wśród nich była też grupa krótko ostrzyżonych młodzieńców, którzy zaczepiali Chorwatów" - dodała. Dyrektor biura twierdzi też, że w akademiku, gdzie mieszkali obozowicze, była ochrona.
Przedstawiciele polskiego konsulatu w Chorwacji zapowiedzieli wyjaśnienie tej sprawy.
nat, pap