Świętokrzyscy policjanci zatrzymali Holendra, właściciela nielegalnego klubu młodzieżowego, który molestował seksualnie kilkadziesięcioro dzieci wiejskich.
"Proceder zorganizował Antonius L. w małej miejscowości pod Jędrzejowem. Tam kupił dom i mieszkał w nim. Zorganizował u siebie klub młodzieżowy i zapraszał wiejskie dzieci. Pozwalał grać na komputerach, organizował wycieczki i pikniki" - napisała komunikacie rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Kielcach Elżbieta Różnańska-Komorowicz.
Na takich właśnie piknikach Antonius L. miał - według ustaleń policji - namawiać dzieci do rozbierania lub samemu je rozbierać. Potem miał robić im zdjęcia, często - jak napisano w komunikacie - w obscenicznych pozach.
"Wmówił dzieciom, że należy się z nim na powitanie całować się - jak same określają - +z języczkiem+. Obłapiał dzieci. Obmacywał" - pisze Różnańska-Komorowicz.
Proceder trwał co najmniej dwa lata. W tym czasie przez założony przez Holendra klub "U Toniego" przewinęło się kilkadziesięcioro dzieci w wieku od 6 do 15 lat. Sprawa wyszła na jaw, gdy miejscowi policjanci spotkali się z dziećmi w ramach akcji profilaktycznej.
"Natychmiast komendant wojewódzki policji w Kielcach powołał specjalną grupę dochodzeniową (...). Ze względu na delikatną materię sprawy, dowództwo powierzono kobiecie. Policjanci po drobiazgowym dochodzeniu, przesłuchaniu kilkudziesięciorga dzieci i rodziców doprowadzili do zlikwidowania procederu" - dodała Różnańska-Komorowicz.
Podczas przesłuchania policja znalazła m.in. kasety z dziecięcą pornografią. "Policjantami szczególnie wstrząsnęły zdjęcia nagich, wiejskich dzieci. Holendra zatrzymano - teraz grozi mu do 10 lat więzienia" - podkreśla policja.
Policja podejrzewa, że L. mógł pracować na zlecenia gangów z zachodniej Europy.
Według policyjnych statystyk w zeszłym roku stwierdzono 12 przypadków "utrwalania treści pornograficznych" z udziałem nieletnich. 1448 razy policja odnotowała w 2001 r. "doprowadzenie małoletniego poniżej lat 15 do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności".
nat, pap
Na takich właśnie piknikach Antonius L. miał - według ustaleń policji - namawiać dzieci do rozbierania lub samemu je rozbierać. Potem miał robić im zdjęcia, często - jak napisano w komunikacie - w obscenicznych pozach.
"Wmówił dzieciom, że należy się z nim na powitanie całować się - jak same określają - +z języczkiem+. Obłapiał dzieci. Obmacywał" - pisze Różnańska-Komorowicz.
Proceder trwał co najmniej dwa lata. W tym czasie przez założony przez Holendra klub "U Toniego" przewinęło się kilkadziesięcioro dzieci w wieku od 6 do 15 lat. Sprawa wyszła na jaw, gdy miejscowi policjanci spotkali się z dziećmi w ramach akcji profilaktycznej.
"Natychmiast komendant wojewódzki policji w Kielcach powołał specjalną grupę dochodzeniową (...). Ze względu na delikatną materię sprawy, dowództwo powierzono kobiecie. Policjanci po drobiazgowym dochodzeniu, przesłuchaniu kilkudziesięciorga dzieci i rodziców doprowadzili do zlikwidowania procederu" - dodała Różnańska-Komorowicz.
Podczas przesłuchania policja znalazła m.in. kasety z dziecięcą pornografią. "Policjantami szczególnie wstrząsnęły zdjęcia nagich, wiejskich dzieci. Holendra zatrzymano - teraz grozi mu do 10 lat więzienia" - podkreśla policja.
Policja podejrzewa, że L. mógł pracować na zlecenia gangów z zachodniej Europy.
Według policyjnych statystyk w zeszłym roku stwierdzono 12 przypadków "utrwalania treści pornograficznych" z udziałem nieletnich. 1448 razy policja odnotowała w 2001 r. "doprowadzenie małoletniego poniżej lat 15 do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności".
nat, pap