Czytaj więcej:
Były szef UOP-u zatrzymany. Zarzuty dotyczą korupcji i prania pieniędzy
"Nie boję się wizyty CBA". Kaczmarek spokojny po zatrzymaniu generała
Skandal korupcyjny przy prywatyzacji: ruszają konfrontacje
Rzecznik KGP pytany o szczegóły powiedział, że Centralne Biuro Śledcze operacyjnie zajmuje się tą sprawą od 2006 roku. Trzy lata później, w 2009 roku, powołano specjalną grupę funkcjonariuszy, którzy zwrócili się do kilku państw - m.in. Szwajcarii - z wnioskami o pomoc prawną. - Chodziło o ustalenie informacji na temat kont i przelewów różnych osób, które mogą być zamieszane w tę sprawę - wyjaśnił Sokołowski. Nie podał jednak innych szczegółów.
CBA włączyło się w tym roku
W 2011 roku do działań włączyło się Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Komendant główny policji gen. insp. Andrzej Matejuk powołał specjalną 10-osobową grupę, w skład której weszli funkcjonariusze z obu Biur - powiedział Sokołowski. Dodał, że zespół ten dokonał zatrzymań, nadal pracuje, zbiera i analizuje różne materiały.
Gromosław C. został ujęty w Warszawie. Do kolejnego zatrzymania doszło w Poznaniu. - W momencie zatrzymania mężczyzna był przebrany w kobiece ubrania. Prawdopodobnie szykował się do przekroczenia granicy - poinformował Sokołowski.
Miliony na lewo
Prowadzone od 2005 r. postępowanie katowickiej prokuratury dotyczy korupcji przy prywatyzacji Polskich Linii Lotniczych LOT oraz warszawskiego dystrybutora energii - spółki STOEN. - Udało się uzyskać materiały wskazujące na to, że grupa osób, przy współudziale osób działających w ministerstwie skarbu, w latach 1998-2004 podejmowała działania korupcyjne zmierzające do przeprowadzenia tych prywatyzacji - mówił rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach prok. Leszek Goławski. - Jeśli chodzi o prywatyzację LOT-u, mówimy o kwocie ok. 1 mln dolarów, jeżeli chodzi o STOEN – to ok. 1,4 mln euro. Przy czym to są kwoty, które pojawiały się w ogóle i nie dotyczą wszystkich tych podejrzanych - dodał rzecznik.
Pomogli inwestorzy
Częścią materiału, który stał się podstawą do zatrzymania pierwszych podejrzanych w śledztwie, są informacje z rachunków bankowych obrazujące przepływy pieniędzy. Ich źródłem byli niektórzy zagraniczni inwestorzy zainteresowani procesami prywatyzacyjnymi.
Prokuratura postawiła zatrzymanym zarzuty. Dotyczą one korupcji oraz prania pochodzących z korupcji pieniędzy. Większości podejrzanych zarzucono, że działali wspólnie i w porozumieniu.
zew,