- Na mocy decyzji Jarosława Kaczyńskiego nie jestem członkiem PiS, więc byłoby nieładnie odnosić się do spraw wewnętrznych, które mnie już nie dotyczą - tak Zbigniew Ziobro odpowiada na pytanie o wybór Mariusza Kamińskiego na stanowisko wiceprezesa PiS. Kamiński zastąpił na tym stanowisku właśnie usuniętego z partii Ziobrę.
Ziobro przyznaje, że z Kamińskim różnili się często - m.in. jeśli chodzi o sprawy związane z funkcjonowaniem Centralnego Biura Antykorupcyjnego (Kamiński był pierwszym szefem tej instytucji). - Jeśli zdecydujemy się kiedyś napisać pamiętniki, to może i opiszemy te różnice, ale musiałoby to być wspólne, bo to są sprawy, których nie powinniśmy opisywać niezależnie od siebie. To jest kwestia szacunku do siebie - tłumaczy eurodeputowany, który nie chce zdradzać szczegółów na temat tego co konkretnie różniło go z Kamińskim. Były minister sprawiedliwości zapewnia też, że "był jest i będzie zwolennikiem CBA". - Ceniłem Mariusza Kamińskiego jak był szefem CBA, ale jak każdy popełniał błędy - podsumowuje Ziobro.
Były wiceprezes PiS, pytany o swoją polityczną przyszłość nie chce rozstrzygać, czy zostanie liderem nowego ugrupowania tworzonego przez polityków wchodzących w skład sejmowego klubu Solidarna Polska, czy może będzie kandydatem tego środowiska na prezydenta. - Moim celem jest praca dla Polski. Porywa mnie pomaganie ludziom - mówi tylko.
TVN24, arb