Na uwagę, że podobno prezydent Bronisław Komorowski otrzymał tekst przemówienie dopiero w dniu jego wygłoszenia i nie odbyła się na ten temat żadna rozmowa, Graś odpowiedział: - Tak, ale podkreślam, że było to nieformalne wystąpienie, w związku z tym pan prezydent został o tym poinformowany, ale nie było to oficjalne stanowisko rządu.
Sikorski wziął na siebie trudne zadanie
Rzecznik rządu dopytywany, czy premier na pewno wiedział, co powie Sikorski w Berlinie, zaznaczył, że w sytuacjach, kiedy "słyszalny jest głos Polski, nie ma przypadku". - Natomiast minister Sikorski - nie po raz pierwszy - wziął na siebie bardzo trudne zadanie bycia zwiadowcą i komunikatorem pomysłów, treści, które są tak istotne w debacie o UE, o przyszłości Polski w UE - ocenił Graś. Podkreślił, że dyplomacja posługuje się różnego rodzaju narzędziami. Jak mówił, czym innym są oficjalne stanowiska, oficjalne wystąpienia premiera, oficjalne noty rządu polskiego, a czym innym nieformalne wystąpienia, takie jak to Sikorskiego w Berlinie. Rzecznik rządu zaznaczył, że wystąpienie Sikorskiego "wśród narzędzi, którymi się dyplomacja posługuje, (jest) jak najbardziej dopuszczalne".
Linia dyskusji o UE
Graś ocenił, że przemówienie szefa MSZ wpisuje się w "pewną linię" dyskusji o UE, o której premier mówił już wielokrotnie. - To jest kontynuacja naszego pomysłu, naszej idei europejskiej, która mówi o tym, że potrzebujemy więcej Europy, więcej solidarności i więcej jedności europejskiej w walce z kryzysem - podkreślił rzecznik rządu. Jak dodał, "rozwinięcie i kontynuacja tych treści to było to, co było zawarte w wystąpieniu pana ministra Sikorskiego". W ocenie Grasia reakcje europejskie świadczą o tym, że wystąpienie szefa MSZ "to było dobre narzędzie i dobry sposób". - Wszyscy wiemy, że przed nami być może najtrudniejszy tydzień dla przyszłości UE, 8-9 (grudnia) kolejny szczyt. Wszyscy oczekują, że tam zapadną jakieś konkretne ustalenia i decyzje. Chociażby po tym, jakie reakcje to wystąpienie wywołało w Europie i na świecie widać, że był to celny i cenny głos w dyskusji, ale nie niczego nie rozstrzygający, niczego nie kończący - zaznaczył Graś.
W wystąpieniu na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie Sikorski zaproponował m.in. zmniejszenie i wzmocnienie KE, ogólnoeuropejską listę kandydatów do europarlamentu, połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta UE. Mocny apel o obronę strefy euro skierował do Niemiec, jako największej gospodarki UE.O komentarzach na temat wystąpienia szefa MSZ czytaj więcej na Wprost.pl:
"Słowa Sikorskiego były metaforą. Europa to nie USA"
Waszczykowski: Sikorski dołącza do opcji niemieckiej
Sikorski sprzeniewierzył się konstytucji. Lech Kaczyński mówił co innego
Dera: Trybunał Stanu dla Sikorskiego to przesada
Sikorski: mniej swobody, więcej bezpieczeństwa w UE. Chciałem, by Europa to usłyszała
Kaczyński: Sikorski zasłużył na Trybunał Stanu
Brudziński: Sikorski chce IV Rzeszy. Oczekuję jego natychmiastowej dymisji
Ziobryści złożą wniosek o odwołanie SikorskiegoZiobro apeluje do PiS: poprzyjcie wniosek o odwołanie Sikorskiego
"Sikorski zdradził w Berlinie"
Sikorski: jeśli PiS wie, jak ratować UE, to czekam na propozycjepap, ps