W czwartek sąd oddalił wniosek obrony o nowe badania Kiszczaka i odroczenie procesu. Sąd uznał, że z materiałów nie wynika, by u oskarżonego pojawiły się jakieś nowe dolegliwości. Obrońca Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski wnosił o powołanie zespołu biegłych lekarzy do oceny stanu zdrowia Kiszczaka, który ostatnio pogorszył się. Skarży się on m.in. na chorobę serca i zaburzenia neurologiczne; trafił na konsultacje do szpitala. Według adwokata biegli określiliby, czy może on brać udział w procesie.
Sąd zamknął przewód sądowy, który trwał od września 2008 r. Nie wiadomo, czy w czwartek wszyscy zdążą wygłosić mowy. Według prawa sąd wydaje wyrok w terminie 7 dni od ich zakończenia. Gdyby udało się je skończyć jeszcze w czwartek, prawdopodobny stałoby się wydanie wyroku przed 30. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. W czwartek z oskarżonych stawił się tylko Kania, co może oznaczać, że sąd wyznaczy oddzielny termin na ostatnie słowo Kiszczaka i Kempary.
Od sierpnia tego roku proces toczy się już bez udziału byłego szefa PZPR, byłego premiera i byłego szefa MON 88-letniego gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Jego sprawę, z powodu złego zdrowia, sąd wyłączył z tego postępowania i zawiesił.pap, ps