Zadziwiające tempo
Warszawscy radni zwrócili uwagę, że tajemnicza spółka Casino Mirage nie figuruje w KRS-ie. Podejrzenia wzbudziło także ekspresowe tempo rozpatrzenia wniosku w sprawie lokalizacji nowego kasyna na terenie Warszawy. - Tempo działań urzędników było w tym przypadku zadziwiające - podkreślił szef klubu PiS w Radzie Warszawy Maciej Wąsik w rozmowie z TVN24.
Ratusz odmówił komentarza.
PiS: zostaliśmy wprowadzeni w błąd
Szef klubu PiS w Radzie Maciej Wąsik stwierdził, że gdy przed głosowaniem Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego wydawała w tej sprawie pozytywną opinię – rekomendowaną przez Biuro Działalności Gospodarczej i Zezwoleń UM – nie miała wiedzy "o pewnych istotnych faktach". – Zostaliśmy po prostu wprowadzeni w błąd przez miejskich urzędników. Nie wiedzieliśmy, że spółka, którą się zajmujemy, nie została jeszcze nawet zarejestrowana w KRS-ie. Tymczasem przez kolejne szczeble miejskiej administracji wniosek przechodził błyskawicznie i spotkał się z pozytywną rekomendacją dyrektor Biura Działalności Gospodarczej i Zezwoleń – wyjaśnił w rozmowie z tvn24.pl polityk.
Radni: czy Sobiesiak ma coś wspólnego z Casino Mirage?
Wąsik akcentował, że tempo w jakim forsowany jest projekt, powinien budzić podejrzenia. Podkreślił, że o spółce Casino Mirage nie wiadomo praktycznie nic poza tym gdzie mieści się jej siedziba, a i ta budzi wiele kontrowersji. Władze spółki urzędują pod adresem, który figuruje przy powiązanych z Ryszardem Sobiesiakiem firmach Golden Play i Golden Play-Bis. Oficjalnie prowadzi je wrocławski biznesmen branży rozrywkowej Zbigniew Pawliński.
Reprezentant spółki wyzywał radnych
- Uchwała została odesłana z powrotem do Komisji Bezpieczeństwa. Jako radni mamy wiele wątpliwości, które zostały wyartykułowane na sesji – oświadczyła przewodnicząca Rady Miasta Ewa Malinowska-Grupińska z PO. Wątpliwości te dotyczyły nie tylko kwestii braku wpisu spółki w KRS-ie. Radnych oburzyło także "zachowania osób, które ją reprezentowały podczas posiedzenia Rady". – Kiedy zdecydowaliśmy o odesłaniu projektu, z ust jednego z mężczyzn padły inwektywy pod adresem radnych – wyjaśniła Malinowska-Grupińska. - Interweniować musiała Straż Miejska – dodała.
eb, tvn24.pl