Dług publiczny w 2003 r. przekroczy 50 proc. PKB, a w latach 2006-2007 może wzrosnąć do ponad 60 proc. - ostrzega IBnGR.
"Przewidujemy, że już w 2003 r. państwowy dług publiczny (bez przewidywanych wypłat z tytułu poręczeń i gwarancji) przekroczy granicę 50 proc. PKB" - poinformował Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową.
Według jego ekspertów, oznacza to, że w 2004 r. będą musiały zostać uruchomione procedury oszczędnościowe i sanacyjne przewidziane w ustawie o finansach publicznych. "Będzie to oznaczało znaczące ograniczenie swobody gospodarowania zasobami finansowymi przez jednostki samorządu terytorialnego" - napisał Instytut.
Zdaniem przedstawiciela Instytutu, byłego wiceministra finansów Wojciecha Misiąga, zmniejszenie długu publicznego można osiągnąć przez zmniejszenie deficytu i zwiększenie dochodów z prywatyzacji.
"Na pewno tego się nie uda zrobić ani w tym, ani w przyszłym roku. W 2003 r. na pewno przekroczymy próg 50 proc. długu publicznego" - powiedział Misiąg.
Instytut obawia się, że w 2006 i 2007 r. dług publiczny może przekroczyć konstytucyjny limit 60 proc. "To może się stać w momencie, gdy moglibyśmy zacząć marzyć o wejściu do strefy euro" - powiedział Misiąg.
les, pap
Według jego ekspertów, oznacza to, że w 2004 r. będą musiały zostać uruchomione procedury oszczędnościowe i sanacyjne przewidziane w ustawie o finansach publicznych. "Będzie to oznaczało znaczące ograniczenie swobody gospodarowania zasobami finansowymi przez jednostki samorządu terytorialnego" - napisał Instytut.
Zdaniem przedstawiciela Instytutu, byłego wiceministra finansów Wojciecha Misiąga, zmniejszenie długu publicznego można osiągnąć przez zmniejszenie deficytu i zwiększenie dochodów z prywatyzacji.
"Na pewno tego się nie uda zrobić ani w tym, ani w przyszłym roku. W 2003 r. na pewno przekroczymy próg 50 proc. długu publicznego" - powiedział Misiąg.
Instytut obawia się, że w 2006 i 2007 r. dług publiczny może przekroczyć konstytucyjny limit 60 proc. "To może się stać w momencie, gdy moglibyśmy zacząć marzyć o wejściu do strefy euro" - powiedział Misiąg.
les, pap