"Maszerowanie 13 grudnia jest szkodnictwem politycznym. To błąd"

"Maszerowanie 13 grudnia jest szkodnictwem politycznym. To błąd"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński zapowiedział na 13 grudnia marsz protestacyjny przeciwko wystąpieniu Sikorskiego w Berlinie (fot. materiały prasowe/www.wybierzpis.org.pl) 
20 grudnia w Warszawie PJN chce zorganizować seminarium z udziałem przedstawicieli środowisk prawicowych, podczas którego przedstawią oni swoje stanowiska w sprawie przyszłości UE - zapowiedział przewodniczący PJN Paweł Kowal. - Chcemy pokazać, także europejskiej opinii publicznej, że w Polsce oprócz hiperfederacyjnej wizji ministra Sikorskiego są też inne poglądy na integrację europejską, nie gorsze, a być może bardziej realistyczne - tłumaczył Kowal. Lider PJN zaproponował już udział w spotkaniu liderowi Prawicy Rzeczpospolitej Markowi Jurkowi. Jeden z referatów ma wygłosić były negocjator Traktatu Lizbońskiego Marek Cichocki.
Kowal odniósł się również do zapowiedzianego przez Jarosława Kaczyńskiego marszu protestacyjnego, który ma się odbyć 13 grudnia w Warszawie. PiS chce zaprotestować w ten sposób przeciwko wystąpieniu Radosława Sikorskiego w Berlinie. Jednak zdaniem lidera PJN organizowanie marszu 13 grudnia jest "dużym błędem" i "szkodnictwem politycznym". - Wydaje mi się, że marsz 13 grudnia jest zwykłym szkodnictwem, dlatego że mieszanie spraw stanu wojennego z kwestiami kształtu naszego uczestnictwa w UE, wrzucanie do jednego worka gen. Jaruzelskiego i Radka Sikorskiego, wkładanie do jednego worka dyskusji na temat przyszłości traktatu UE z obchodzeniem 30 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego nie ma żadnego sensu - ocenił Kowal. Dodał, że "jeśli będzie więcej tego rodzaju reakcji partii prawicowych, które są w parlamencie, grozi to  trwałym skompromitowaniem konserwatywnej myśli w sprawach międzynarodowych i europejskich".- Ten marsz jest sygnałem do obywateli w Polsce, że prawica w Polsce nie jest przygotowana do dyskusji o Europie - podsumował Kowal.

Czytaj więcej na Wprost.pl:

 

Marsz niepodległości i solidarności dzieli PiS. "Prezes mocno się zdziwi"

Zręczny Sikorski

- Sikorski zdając sobie sprawę, że trwają już prace nad nowym rozwiązaniem traktatowym i że toczą się one między rządem niemieckim i francuskim, wziął udział w pewnej licytacji dyplomatycznej. Uważam to posunięcie za zręczne, bo on tak daleko przelicytował, że trudno powiedzieć, że jest on antyeuropejski - ocenił wystąpienie Sikorskiego lider PJN. - Nie sądzę, żeby minister uważał za realistyczne założenia, które przedstawił w Berlinie, bo jest świetnie zorientowany w dyskusji w Europie i wie, że  nie ma dzisiaj warunków do tego, żeby np. prowadzić wybory do Parlamentu Europejskiego na jednolitej liście europejskiej - dodał Kowal. Podkreślił przy tym, że wystąpienie Sikorskiego ma  znaczenie, bo pozwala Polsce uczestniczyć w dyskusji o przyszłości Europy. - I to jest może najważniejsze, byśmy niezależnie od tego, czy przystąpimy do jakichś nowych rozwiązań prawno-traktatowych, zawsze przy nich byli. Żebyśmy byli zorientowani, co istotnego zmienia się w polityce europejskiej - dodał.

"Będziemy rozmawiać z prawicą"

Kowal mówił też, że w najbliższych tygodniach wybiera się do  wszystkich województw, w których PJN ma swoje struktury. Będzie to  przygotowanie do zjazdów regionalnych, które zaplanowano na początku stycznia. Szef PJN zapowiedział przy tym założenie fundacji otwartej na różne środowiska i osoby - nie tylko członków PJN. Będzie ona organizowała konferencje, seminaria poświęcone m.in. podatkom, polityce rodzinnej, kwestiom energetycznym i polityce europejskiej, zapraszała ekspertów oraz pozyskiwała granty, czego nie może robić partia. Nazwa fundacji będzie inna niż partii i zostanie podana ok. 20 grudnia po rejestracji statutu. - Po zjazdach regionalnych i powołaniu fundacji będziemy organizowali akcje naciskania na parlamentarzystów, żeby realizowali konkretne projekty ustaw, które obiecywali w kampanii wyborczej - podkreślił Kowal. Lider PJN zapewnił też, że PJN jest otwarta na rozmowy i spotkania ze środowiskami prawicowymi. - Myślę, że taka wola powolnego budowania obozu, który nie będzie oparty na jednej partii, na jednym wodzu, ale budowania nowoczesnej prawicy, która będzie zdolna do tego, żeby wygrać wybory w Polsce, to jest taki początek i tą drogą będziemy szli - mówił szef PJN.

PAP, arb