"Nie zostawiajmy suwerenności populistom"
Eurodeputowany SLD podkreśla, że "jeżeli odda się problem suwerenności, godności narodowej w ręce populistów i politycznych graczy, a mam tu na myśli przede wszystkim Jarosława Kaczyńskiego, to my będziemy zawsze dzieleni na tych dobrych, którzy bronią suwerenności, godności, godła, flagi i tych złych, którzy chcą oddać (suwerenność), Niemcowi chcą ją zaprzedać". Dodaje, że w ten sposób nie da się osiągnąć kompromisu. I tłumaczy, że "podpisanie jakiejkolwiek umowy międzynarodowej to jest ograniczenie suwerenności". - Na przykład umawiamy się z jakimś krajem sąsiednim, że my nie będziemy nadawać na częstotliwości 100 MHz w obszarze przygranicznym, bo wy tę częstotliwość zajmujecie, ale wy nie zajmiecie nam innej częstotliwości, którą my chcemy. Czy to jest ograniczenie suwerenności? Jest - podkreśla.
"Biedacy są suwerenni"
- Przyszłość świata polega na mądrym ograniczaniu suwerenności - podsumowuje. - I to muszą zrozumieć ci, którzy dzisiaj mają pełne gęby o taką niezależność, której już nie ma na świecie - dodaje. - Biedak pod mostem ma pełną wolność, może naprawdę robić, co chce, tylko że nie ma na nic z takich celów, które mogłyby porywać, budować jakąś dobrą przyszłość - ironizuje Siwiec.
PAP, arb