Polscy strażacy - najprawdopodobniej 120 strażaków ratowników - pomogą Czechom w walce z powodzią. Do czwartkowego przedpołudnia Czesi maja określić swoje potrzeby.
Polska zadeklarowała dwie samowystarczalne kompanie specjalne przygotowane do usuwania skutków powodzi. "Kompanie te wyposażone są m.in. w pompy dużej wydajności, pompy szlamowe, łodzie, agregaty prądotwórcze, zapory i pojazdy specjalistyczne. Ich wysłanie w żaden sposób nie osłabi możliwości prowadzenia ewentualnych działań ratowniczych w kraju" - powiedział na środowej konferencji prasowej Piotra Buk zastępca komendanta głównego PSP.
Strona czeska jest zainteresowana otrzymaniem pomocy z Polski; do czwartkowego południa ma dać ostateczną odpowiedź co do ilości koniecznego sprzętu i liczby potrzebnych ludzi.
Jak poinformował szef MSWiA Krzysztof Janik, podobne oferty pomocy Polska przedstawiła również Austrii, Niemcom i Rosji. Resort zaproponował też organizację kolonii w swoich ośrodkach dla dzieci czeskich policjantów i strażaków. Do Polski ma przyjechać kilkadziesiąt najmłodszych.
Ryszard Grosset, zastępca komendanta Głównego PSP, podkreślił, że nie ma w Polsce bezpośredniego zagrożenia powodzią. Najpoważniejsza sytuacja jest na Dolnym Śląsku, ale tam - jak dodał - pogoda ciągle się poprawia. Na południu kraju straż odnotowała głównie lokalne podtopienia - m.in. zniszczone przez wodę zostało jedno z ujęć wody pitnej dla Jeleniej Góry. Według synoptyków, radykalna poprawa pogody nastąpi w nocy z czwartku na piątek.
em, pap
Strona czeska jest zainteresowana otrzymaniem pomocy z Polski; do czwartkowego południa ma dać ostateczną odpowiedź co do ilości koniecznego sprzętu i liczby potrzebnych ludzi.
Jak poinformował szef MSWiA Krzysztof Janik, podobne oferty pomocy Polska przedstawiła również Austrii, Niemcom i Rosji. Resort zaproponował też organizację kolonii w swoich ośrodkach dla dzieci czeskich policjantów i strażaków. Do Polski ma przyjechać kilkadziesiąt najmłodszych.
Ryszard Grosset, zastępca komendanta Głównego PSP, podkreślił, że nie ma w Polsce bezpośredniego zagrożenia powodzią. Najpoważniejsza sytuacja jest na Dolnym Śląsku, ale tam - jak dodał - pogoda ciągle się poprawia. Na południu kraju straż odnotowała głównie lokalne podtopienia - m.in. zniszczone przez wodę zostało jedno z ujęć wody pitnej dla Jeleniej Góry. Według synoptyków, radykalna poprawa pogody nastąpi w nocy z czwartku na piątek.
em, pap