Drugi przypadek BSE w Polsce wykryły służby weterynaryjne podczas rutynowych badań. Zarażona krowa pochodziła z małego gospodarstwa pod Lubartowem.
"Krowa pochodziła z jednego z niewielkich gospodarstw z okolic Lubartowa - powiedział wojewódzki lekarz weterynarii Jan Sławomirski. - 72-letni gospodarz kupił ją 12-13 lat temu jako cielę na jednym z okolicznych targów. W gospodarstwie oprócz niej miał jej potomstwo: dwa cielęta, jałówkę i dwie kilkuletnie krowy. Wszystkie te sztuki bydła zostaną w sobotę zutylizowane w zakładzie w Zastawiu koło Kurowa, a gospodarstwo - zdezynfekowane". Zutylizowane zostanie także mięsa z krowy ubitej przed chorą krową, zaś rzeźnia, w której dokonano uboju, zdezynfekowana.
Zarażona BSE krowa została ubita 13 sierpnia w niewielkiej rzeźni koło Lubartowa, jako ostatnia z trzech bitych tego dnia. Jej próbki poddano rutynowym badaniom pod kątem BSE w Państwowym Instytucie Weterynarii w Puławach.
"Badania przeprowadzone szybkimi testami dały pozytywny wynik - powiedział dyrektor instytutu Tadeusz Wijaszka. - Żeby mieć całkowitą pewność, musimy poczekać na ostateczne wyniki badań, w tym histopatologiczne, które będą znane w najbliższy wtorek lub środę. Niemniej już dziś mamy 95 proc. pewności wystąpienia u wspomnianej krowy BSE".
Jest to drugi przypadek BSE stwierdzony w Polsce. Pierwszy wykryto na początku maja w Małopolsce.
em, pap
Zarażona BSE krowa została ubita 13 sierpnia w niewielkiej rzeźni koło Lubartowa, jako ostatnia z trzech bitych tego dnia. Jej próbki poddano rutynowym badaniom pod kątem BSE w Państwowym Instytucie Weterynarii w Puławach.
"Badania przeprowadzone szybkimi testami dały pozytywny wynik - powiedział dyrektor instytutu Tadeusz Wijaszka. - Żeby mieć całkowitą pewność, musimy poczekać na ostateczne wyniki badań, w tym histopatologiczne, które będą znane w najbliższy wtorek lub środę. Niemniej już dziś mamy 95 proc. pewności wystąpienia u wspomnianej krowy BSE".
Jest to drugi przypadek BSE stwierdzony w Polsce. Pierwszy wykryto na początku maja w Małopolsce.
em, pap