Kaczyński: kto dzieli prawicę, podnosi rękę na Polskę

Kaczyński: kto dzieli prawicę, podnosi rękę na Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, fot. Wprost 
Do walki o to, by władza w Polsce wróciła do ludzi uczciwych, "którzy myślą kategoriami dobra publicznego" wzywał na spotkaniu z mieszkańcami Kielc prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak mówił, taką władzę może tworzyć jedynie zjednoczona prawica. Odniósł się kolejny raz do wystąpienia w Berlinie Radosława Sikorskiego a także skomentował działania klubu Solidarna Polska.
Lider PiS powiedział, że prawdziwie polskie państwo to "uczciwa władza, która nie jest w ręku konfederacji lewych interesów, tylko w rękach ludzi, którzy myślą w kategoriach dobra publicznego, są uczciwymi Polakami".

Brak troski o interes narodowy

Kaczyński krytykował rządzącą koalicję PO-PSL za "brak troski o interes narodowy". Także za to, że - jak mówił - sięgający co najmniej 800 mld zł dług publiczny chce spłacić kosztem pogorszenia bytu rodzin, sytuacji materialnej mieszkańców wsi, przez wydłużenie wieku emerytalnego oraz większe obciążenia podatkowe. Lider PiS przeciwstawił zapowiedziane w expose premiera Donalda Tuska projekty rządu, koncepcji programowej PiS, która zakłada pobudzenie gospodarki przez wzrost nakładów inwestycyjnych z obecnych 16 proc. PKB do ok. 25 proc., zmianę systemu podatkowego i sięgnięcie do innych rezerw - m.in. wyeliminowanie układów, odblokowanie przeszkód biurokratycznych oraz  inicjatywy gospodarczej młodych.

Sięganie do rezerwy

Według Kaczyńskiego, dla zwiększenia inwestycji w gospodarce można by sięgnąć m.in. do szacowanej na 74 mld euro rezerwy banku centralnego. Tymczasem obecna władza chce sięgnąć do tej rezerwy, "żeby ratować znacznie bogatszych od nas, głównie banki niemieckie i francuskie" - tak szef PiS odniósł się do  zaakceptowanych przez premiera ustaleń ostatniego szczytu UE, m.in. o tym, że państwa strefy euro oraz inne kraje UE mają wzmocnić Międzynarodowy Fundusz Walutowy kwotą do 200 mld euro, by ten wspierał zadłużone gospodarki.

Znów o Sikorskim

Po raz kolejny odniósł się do wystąpienia ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Berlinie i stanowiska premiera na  ostatnim szczycie UE w Brukseli. - Oddawanie innym decyzji dotyczących nas oznacza, że inne interesy, nie  polskie, często sprzeczne z polskimi, będą decydować - mówił. - Tylko ktoś, kto jest - proszę wybaczyć - półgłówkiem, może tego nie rozumieć; u nas niestety tych półgłówków jest wielu - powiedział szef PiS.

Dzielenie prawicy

Pytany o perspektywy konsolidacji prawicy w kontekście powstania klubu parlamentarnego Solidarna Polska, powtórzył swoje stanowisko z listu do  członków PiS, że poza ambicjonalnymi nie było innych - ani merytorycznych, ani programowych - przesłanek do odejścia z partii Zbigniewa Ziobry i jego zwolenników. - Kto dzieli prawicę, podnosi rękę na Polskę - podsumował.

pap, ps