Odpowiadając na pytanie jednego z posłów dotyczące tego, czy będzie forsował państwo federalne, Sikorski stwierdził, że "forsował go nie będzie, bo nie ma takiej władzy". - Wolno mi - uważam - proponować rozwiązania na rzecz większej spójności Unii Europejskiej, bo zgadzam się z tym co mówił prezydent, premier dwukrotnie w Strasburgu - dodał. Szef MSZ odniósł się także do wypowiedzi posłanki PiS Jadwigi Wiśniewskiej, która spytała go, jak sądzi, jako kto przejdzie do historii Polski. - Jako kto? Jako ten, który nie reagował, kiedy kładziono rurę po dnie Bałtyku, rurę, która narusza cały ekosystem Morza Bałtyckiego - mówiła. - Protestowaliśmy przeciwko Nord-Streamowi, robiły to kolejne rządy z taki samym efektem. Przyjmijcie do wiadomości, że gdy inne państwa - tym bardziej, gdy są to państwa potężniejsze od nas - chcą zawrzeć jakieś porozumienie między sobą, albo coś zbudować na wodach międzynarodowych, to bez wypowiedzenia wojny, my nie jesteśmy temu w stanie zapobiec - powiedział Sikorski. Zwrócił się przy tym do polityków PiS o zrozumienie tego "faktu życiowego".
Sikorski odpowiedział także na pytanie jednego z posłów dotyczące tego, czy wejście do tzw. unii fiskalnej będzie oznaczało ujednolicenie podatków. Podkreślił, że takiego zapisu nie ma w żadnym z dokumentów, który został przyjęty na szczycie Rady Europejskiej w ubiegłym tygodniu. - To, że oni chcą, to nie znaczy, że my się na to zgodzimy. Proszę uwierzyć, że bronimy polskich interesów - zapewniał Sikorski. Minister dodał, że zgadza się z tym, iż utrzymanie konkurencji w zakresie podatków od firm, podatków dochodowych jest w polskim interesie. - Tego będziemy bronić - przekonywał szef MSZ.
PAP, arb