"Premier świadomie drażni i prowokuje opozycję, świadomie wali po klatce, w której siedzi PiS" - tak o podsumowaniu prezydencji w wykonaniu Donalda Tuska i jego wypowiedziach w czasie parlamentarnej debaty na temat przyszłości UE pisze na blogu Marek Migalski.
"Jak długo można używać argumentów, że nie należy krytykować swojego rządu, że musi być więcej Europy w Europie, że jesteśmy jedną wspólną rodziną, że nie wolno się publicznie kłócić, a jednocześnie brutalnie atakować inaczej myślących za pomocą insynuacji, epitetów i wycieczek personalnych? Dokładnie to robił Tusk z Sejmie - zdążył nawet uznać, że Miller i Palikot bardziej dbają o polski interes, niż prawica" - ubolewa Migalski, który jednocześnie w pochwałach pod adresem liderów SLD i Ruchu Palikota widzi "zaczątki nowej koalicji".
"Jaka powinna być reakcja opozycji? Spokojna i wyważona. Tego już zabrakło - Poręba w radio oskarża nie wprost Sikorskiego o zdradę. A może by tak spokojnie zacząć punktować słabość tej prezydencji, spokojnie obnażać naiwność i nijakość europejskiej polityki zagranicznej RP, jej imitacyjność i wtórność wskazywać na jej paputczikostwo wobec Berlina i Paryża?" - proponuje eurodeputowany PJN. "Nie wiem czy się da, ale wiem, że trzeba próbować. I liczyć na to, że kiedyś część dziennikarzy zacznie wypełniać swoje obowiązki, zacznie dostrzegać tę rzeczywistość i zacznie rzetelnie informować społeczeństwo o tym, jakich ma rządzących" - dodaje.
"Jaka powinna być reakcja opozycji? Spokojna i wyważona. Tego już zabrakło - Poręba w radio oskarża nie wprost Sikorskiego o zdradę. A może by tak spokojnie zacząć punktować słabość tej prezydencji, spokojnie obnażać naiwność i nijakość europejskiej polityki zagranicznej RP, jej imitacyjność i wtórność wskazywać na jej paputczikostwo wobec Berlina i Paryża?" - proponuje eurodeputowany PJN. "Nie wiem czy się da, ale wiem, że trzeba próbować. I liczyć na to, że kiedyś część dziennikarzy zacznie wypełniać swoje obowiązki, zacznie dostrzegać tę rzeczywistość i zacznie rzetelnie informować społeczeństwo o tym, jakich ma rządzących" - dodaje.
arb