"Nie krzywdźmy ambitnych"
Ujazdowski ocenił, że rozwiązanie to jest błędne ponieważ, "prymitywnie uderza w najbardziej ambitną część studentów". - W tych, którzy chcą studiować więcej, chcą kształtować większe kompetencje oczekiwane przez pracodawców i współczesny rynek pracy - podkreślił. Zdaniem posła PiS jest to rozwiązanie szkodliwe także z punktu widzenia rozwoju polskiej nauki i poziomu cywilizacyjnego. - Powinniśmy raczej premiować tych, którzy chcą osiągać wyższy poziom edukacji, a nie karać - przekonywał. Zaznaczył przy tym, że wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów jest niezgodne z ustawą zasadniczą ponieważ "uderza w konstytucyjne prawo do nauki". - Konstytucyjne prawo do nauki nie pozwala na komercjalizację podstawowej dziedziny studiów wyższych, a na pewno studia na drugim kierunku w ramach studiów stacjonarnych należą do podstawowej domeny studiów - podkreślił Ujazdowski.
PiS powołuje się we wniosku na art. 70 ust. 2 konstytucji, który przewiduje, że: "Nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna. Ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością". We wniosku napisano, że nie można zakładać, iż przepis ten "gwarantuje jedynie bezpłatność pewnego minimum wyższego wykształcenia i, że gwarancja bezpłatności studiów nie jest adresowana do studentów pragnących zgłębiać i poszerzać wiedzę ponad niezbędne do osiągnięcia progu wyższego wykształcenia".
"Tusk zawsze uderza w słabszych"
Ujazdowski podkreślił, że PiS czeka na rozprawę przez TK "z optymistycznym nastawieniem". - Trybunał do tej pory w kilku orzeczeniach nie pozwalał na arbitralną komercjalizację studiów wyższych, nie pozwalał także na ustanawianie przymusu odpłatności - przypomniał. Z kolei poseł PiS i jednocześnie szef młodzieżówki tej partii Marcin Mastalerek przekonywał, że wprowadzenie przez rząd odpłatności za drugi kierunek studiów to "pierwszy krok do wprowadzenia płatnych studiów w Polsce". - Tym bardziej się o to niepokoimy, że premier Tusk nigdy tego nie zdementował. Wielokrotnie pytaliśmy pana premiera, nigdy odpowiedzi nie uzyskaliśmy - podkreślił. Zdaniem Mastalerka, "jeżeli rząd teraz nie napotka bariery konstytucyjne, to posunie się dalej". - Dlatego będziemy bronili studentów, tak jak robiliśmy to konsekwentnie od 2005 r., bo niestety rząd Donalda Tuska uderza zawsze tylko i wyłącznie w grupy słabe - podkreślił poseł.
PAP, arb