Koalicja ma się dobrze. Rzeczywiście, jak w każdej koalicji dwóch różnych partii, i to bardzo różnych partii, bo jednak Platforma i PSL różnią się w znaczny sposób, muszą być i spory, i dosyć mocne dyskusje, ale potrafimy się porozumieć - zapewnia w rozmowie z Polskim Radiem posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska.
Kidawa-Błońska podkreśla, że w przypadku różnicy zdań w koalicji PO-PSL raz ustępuje jeden partner, raz drugi. - Bo nie może być ani wygrany, ani przegrany, tu wszyscy muszą czuć, że robimy coś sensownego. Poza tym możemy zmienić zdanie wtedy, kiedy jesteśmy do tego przekonani - tłumaczy.
A kto ustąpi w sprawie emerytur? Donald Tusk zapowiedział podniesienie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na poziomie 67 lat. PSL proponuje, by kobieta - za każde wychowane dziecko - mogła przejść na emeryturę o 2-3 lata wcześniej. - Musimy wydłużyć wiek emerytalny i co do tego nie ma wątpliwości. I podejrzewam, że jesteśmy bliscy uzyskania kompromisu i wspólnego stanowiska, emerytury będą przedłużone - twierdzi Kidawa-Błońska. Posłanka dodaje, że wprowadzenie w życie pomysłu PSL "spowoduje, że te kobiety będą miały zdecydowanie niższe emerytury i będą pozbawione możliwości takiego funkcjonowania, jak wszystkie inne panie". - Więc tu chyba chodzi o to, żeby im pomóc, żeby miały lepsze emerytury, a nie wykluczać - podkreśla.
Polskie Radio, arb