W połowie grudnia białostocka prokuratura oskarżyła Marcina S. w innej sprawie - przed sądem stanie razem z byłym prezydentem Łomży Jerzym B. Śledczy zarzucają obu popełnienie kilka lat temu, wówczas, gdy sprawowali urzędy, tzw. przestępstw urzędniczych. Chodzi przede wszystkim o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień przy gospodarowaniu nieruchomościami gminy - konkretnie o oddanie w najem, a potem w użytkowanie wieczyste nieruchomości przy ul. Poligonowej, stanowiącej własność samorządu. Marcinowi S. zarzucono nie tylko przestępstwa urzędnicze, ale również oszustwo, bo - według prokuratury - miał on "doprowadzić inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem". Chodzi o korzystny zakup przez niego, prywatnie, udziałów w działkach od starszej kobiety, gdy - w ocenie śledczych - powinno je było kupić miasto, bo w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczone są na cele publiczne.
Marcinowi S. zarzucono także, że w latach 2005-2009 ośmiokrotne złożył pisemne fałszywe oświadczenia majątkowe. Także w tej sprawie samorządowiec nie przyznaje się do zarzutów.PAP, arb