Tusk: jestem eurosceptykiem, ale nie chcę, żeby UE się rozpadła

Tusk: jestem eurosceptykiem, ale nie chcę, żeby UE się rozpadła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. premier.gov.pl) 
Trzeba robić wszystko, żeby Unia Europejska się nie rozpadła, a jeśli takie będą wyroki boskie, to żeby to się stało jak najpóźniej - tak premier Donald Tusk odpowiedział na pytanie o funkcjonowanie Unii w 2012 roku. - Nawet, jeśli są wśród nas - a pewnie ostatnio ich przybyło - ludzie, którzy nie wierzą w to, że Unia Europejska przetrwa, to trzeba robić wszystko, by przetrwała jak najdłużej - przekonywał premier.
- Ja nie jestem euroentuzjastą w rodzaju tych, którzy zapatrzeni w żółte gwiazdki na niebieskim tle zapominają o  biało-czerwonej. Czasami mam wrażenie, że jestem takim zdroworozsądkowym eurosceptykiem, bez jakiś niezdrowych fascynacji, ale jak obliczam na wszystkie możliwe sposoby interes i  bezpieczeństwo Polaków, w wymiarze strategicznym i też doraźnym, to  trzeba robić wszystko, żeby UE się nie rozpadła, a jeśli takie będą wyroki boskie, to żeby to się stało jak najpóźniej - podkreślił premier.

Według szefa rządu są przesłanki, do tego, by z optymizmem patrzeć na przyszłość UE. - Nie sądzę, żeby rok 2012 - jak chcą niektórzy jasnowidze - był rokiem rozpadu UE. Wręcz przeciwnie, odbieram sygnały, coraz częstsze, świadczące o zrozumieniu potrzeby reintegracji - oświadczył. A mówiąc o kończącej się 31 grudnia polskiej prezydencji w UE stwierdził, że ten czas może być dla Polski powodem do dumy narodowej. W ocenie szefa polskiego rządu Polsce udało się zbudować "nowy, zdrowy snobizm na Europę".

PAP, arb