"Komorowski będzie skuteczniejszy"
Również Andrzej Rozenek (Ruch Palikota) przepowiadał, że pozycja Donalda Tuska ulegnie osłabieniu. Według posła będzie tak z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej oraz gorszego niż w poprzedniej kadencji składu rządu. - Zrezygnowanie z Kwiatkowskiego, Jerzego Millera i zastąpienie ich słabszymi ministrami wskazuje na to, że będzie trudno - powiedział polityk. Jego zdaniem kluczową osobą w 2012 r. będzie Komorowski - "skuteczniejszy, dynamiczniejszy".
"Tusk gromadzi władzę w sposób niepohamowany"
Innego zdania był Jacek Kurski, europoseł Solidarnej Polski. Według niego, w tym roku Tusk może mieć więcej władzy, gdyż jest "niepohamowany w jej gromadzeniu". Na linii Tusk-Komorowski Kurski prognozował strategiczną równowagę, z dominacją szefa rządu. Jako przykład wszechwładzy Tuska Kurski wymienił casus Ewy Kopacz (PO), która - jego zdaniem - objęła fotel marszałka Sejmu "z nadania Tuska".
"Komorowski będzie troszeczkę przeszkadzał"
Z pary Tusk-Komorowski pierwszoplanową postacią będzie premier - przewidywał Ryszard Kalisz. - On ma wszystkie nici w swoim gabinecie, żeby decydować o wszystkim. Ale Komorowski będzie troszeczkę wkładał szprychę w koła - powiedział polityk SLD. Były minister sprawiedliwości, poseł PO Krzysztof Kwiatkowski wyznał, iż w tym roku po parze premier-prezydent spodziewa się współpracy, a nawet "związku partnerskiego Komorowski-Tusk". - W politycznym znaczeniu, oczywiście - zastrzegł. Jego zdaniem, 2012 r. będzie rokiem "bezkrwawych łowów politycznych".
zew, TVN24