"Rezolucja w obronie godności ludzi pracy"
- Pewnie się spotkamy 1 maja w Sali Kongresowej. My chętnie weźmiemy udział w wiecu, manifestacji czy demonstracji 1-majowej. Ja w tej sprawie z panem Palikotem rozmawiałem już kilkakrotnie - powiedział Leszek Miller. Szef SLD dodał, iż wyobraża sobie, że marsz pierwszomajowy zakończy się przyjęciem "rezolucji, która stanie w obronie godności ludzi pracy". W dokumencie - z inicjatywy Millera - ma znaleźć się fragment "stosownie podkreślający" rocznicę wejścia Polski do UE. - Nie zamykamy się na nikogo. Możemy świętować to też z innymi - mówił Miller.
"SLD zachowa odrębność"
Wspólne obchody 1 maja nie oznaczają, żę SLD ma zamiar zjednoczyć się z ugrupowaniem Palikota - zastrzegł lider Sojuszu. SLD ma zachować "polityczną, organizacyjną i programową" odrębność. Obie partie mają jednak brać udział w różnych przedsięwzięciach - dodał polityk. Miller nie wykluczył też, że SLD i Ruch Palikota wystawią wspólne listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wcześniej podobną deklarację złożył Janusz Palikot.
"Palikot ma problem z tożsamością"
Według Millera, Ruch Palikota - w odróżnieniu od SLD - ma problem z tożsamością. - Palikot do końca nie wie, kim chce być. Raz się spotyka z liberałami z Parlamentu Europejskiego, raz zapowiada, że spotka się z szefem Zielonych, raz z szefem Socjalistów. Może jest to na zasadzie: zobaczymy, kto da więcej - ocenił szef Sojuszu. Mówił, że z rozbawieniem reaguje na swatanie SLD i Ruchu. Szybkość tego swatania może oznaczać, zdaniem Millera, że "uroda panny młodej nie jest tak atrakcyjna, jak się mówi". - Zapalimy światło, dokładnie się przy świetle przypatrzymy, zobaczymy, z kim mamy do czynienia i w zależności od tego będziemy podejmować decyzję o ściślejszej, lub luźniejszej współpracy - zadeklarował Leszek Miller.
zew, TVN24