- Naczelny Prokurator Wojskowy zwołuje konferencję prasową i krytykuje swego szefa – przypomniał Widacki. Zwrócił uwagę, że „nie dość, iż prokuratura jest strukturą zhierarchizowaną, to dodatkowo jest to prokuratura wojskowa. To ewidentny akt niesubordynacji".
Były poseł porównał to wydarzenie do tak zwanego obiadu drawskiego, czyli wypowiedzenia przez generałów posłuszeństwa ministrowi obrony za prezydentury Lecha Wałęsy. Zdaniem Widackiego, jeżeli gen. Parulski nie zgadzał się z szefem, nie powinien tego obwieszczać publicznie tylko na wewnętrznym forum. A gdyby nie został wysłuchany? – Powinien podać się do dymisji – uważa Widacki.
Dramatyczny krok prokuratora Przybyła - fakty i reakcje:
Oświadczenie płk. Mikołaja Przybyła
Płk Przybył: chciałem się zabić. Broniłem honoru świetnych ludzi
"Mieszkanie i auto prokuratora Przybyła były celami ataków"
Prokurator: nikt nie groził Przybyłowi. Ukradziono mu jedynie rower
Płk Przybył - pogromca przestępców w mundurach
"Prokurator leżał we krwi, a dziennikarze grzali newsa. To podłość"
Niesiołowski: płk Przybył może być niezrównoważony. Kempa: pod rządami PO źle się dzieje
Palikot o sprawie płk. Przybyła: czy żołnierz nie potrafi strzelić do siebie skutecznie?
Klich: wojskowy wie jak strzelić, by się zabić
Girzyński: to nie było samobójstwo tylko mistyfikacja i spektakl
Ziobro o Przybyle: on nie chciał popełnić samobójstwa
Seremet: pułkownik Przybył nie miał racji
"Napisałem prawdę, ale czuję się winny". Dziennikarz "GW" o próbie samobójczej pułkownika