NRA zaapelowała do aptekarzy, by od godz. 13 do 14 leki były wydawane tylko w nagłych przypadkach, zagrażających życiu. Ma to dotyczyć m.in. ciężkich chorób przewlekłych, gdy brak przyjęcia medykamentu może mieć poważne konsekwencje. Rada wezwała także farmaceutów do "rygorystycznego wymaganego przez obowiązujące przepisy prawa oraz umowę z NFZ, badania formalnej poprawności recept lekarskich i wydawania leków refundowanych jedynie na podstawie recepty prawidłowo wystawionej". Oznacza to, że w przypadku, gdy na recepcie pojawią się nawet nieznaczne uchybienia np. brak wszystkich danych, pacjenci mogą mieć problemy z wykupieniem leku z przysługującą im zniżką.
Aptekarze czują się pokrzywdzeni
Prezes NRA Grzegorz Kucharewicz podkreślił, że aptekarze czują się pokrzywdzeni decyzją rządu, by pozostawić w ustawie refundacyjnej przepisy w sprawie kar. Kucharewicz przypomniał, że rząd usunął z tej ustawy zapisy dot. karania lekarzy. - Widocznie protest bardziej wpływa na decyzję polityków - powiedział prezes NRA. Dodał, że aptekarze współpracowali z Ministerstwem Zdrowia i powstrzymywali się od protestu, gdyż liczyli na to, że "będą traktowani poważnie". - Okazało się, że nie miało to znaczenia - ocenił.
Rząd: nie zamierzamy karać aptekarzy
Z kolei wiceminister zdrowia Jakub Szulc podkreślił, że osoby wydające leki nie mogą nie ponosić żadnej odpowiedzialności za realizację recept. Szulc przypomniał, że państwo wydaje rocznie na refundację leków 9 mld zł. - Osoby, które wydają leki na podstawie recept wypisanych zgodnie z obowiązującym prawem muszą ponosić odpowiedzialność za to, co robią. Tu chodzi o publiczne pieniądze. Nikt nie zamierza bezpodstawnie karać aptekarzy, chodzi o poważne nadużycia - powiedział. - Nieuzasadnione jest twierdzenie, że usunięcie z ustawy refundacyjnej zapisów dot. kar dla lekarzy za niewłaściwe wypisanie recept jest nierównym traktowaniem. Lekarze ponoszą odpowiedzialność na podstawie ogólnych warunków umów z NFZ oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, natomiast aptekarze na podstawie umów z NFZ i ustawy refundacyjnej - dodał wiceminister zdrowia.
NRA domaga się wykreślenia z ustawy refundacyjnej zapisów przewidujących karanie aptekarzy za realizację recept zawierających błędy (art. 43 ust.1 pkt. 6 ). W ocenie Rady, kary mogą być nakładane także w sytuacji, gdy nie powstały z winy aptekarzy lub gdy recepty miały drobne uchybienia formalne, które nie wpłynęły na ich ważność.
eb, pap