- Gdybym był marszałkiem, porozmawiałbym z Januszem Palikotem i powiedział mu, że (palenie jointów w Sejmie) to jest łamanie prawa. Nie wiem czy Ewa Kopacz z nim rozmawiała, na razie to się wszystko dzieje przez media, a na tym właśnie zależy Palikotowi - tak były marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna w rozmowie z Radiem Zet komentuje zapowiedzi lidera Ruchu Palikota, który 20 stycznia chce zapalić marihuanę w budynku Sejmu.
Schetyna ocenia, że im więcej o akcji Palikota będzie się mówić w mediach, "tym bardziejon na tym wygra, nawet jeśli nie zapali tego jointa". - Nie chcę doradzać, bo to jest rutynowa działalność straży marszałkowskiej i myślę że szefowie kancelarii będą wiedzieli, co zrobić w tej sprawie, a Janusz Palikot zadowoli się tym, że nagłośnił i sprawę, i siebie - podkreśla Schetyna.
Polityk PO ubolewa jednocześnie nad faktem, że Palikot "kompromituje parlament robiąc z Sejmu miejsce zabawy i żartu". - Wydaje mi się, że jeśli nad czymś powinni posłowie pracować, to nad odbudową autorytetu parlamentu, a nie jego dalszą kompromitacją - dodaje były marszałek Sejmu.
Radio Zet, arb