Czy w świetle nowych faktów komisja Jerzego Millera badająca katastrofę smoleńską powinna wznowić pracę? Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin odniósł się do tego pomysłu sceptycznie.
- Wątpliwe wydaje mi się, czy w ogóle ta komisja może od strony formalnej wznawiać swoje prace. Poza tym jest pytanie, czy znacząca część jej członków chciałaby uczestniczyć w nowej fazie jej prac. Osobne jest pytanie o zasadność reaktywowania tej komisji - mówił w Polsat News Gowin. - W mojej ocenie, jak do tej pory nie dowiedzieliśmy się niczego, co by podważało istotę ustaleń komisji Millera - oświadczył minister z PO.
- Dla mnie jako ministra sprawiedliwości, urzędnika państwowego, dużo ważniejsze jest w tej chwili co innego: z jednej strony dokończenie śledztwa, w tym także odzyskanie szczątków wraku, z drugiej strony bardzo ważne jest dla mnie podjęcie działań, które by zapobiegły tego typu wydarzeniom w przyszłości - powiedział Jarosław Gowin.
Jak ustalili biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych, żadnej wypowiedzi nagranej w kokpicie Tu-154M nie można przypisać gen. Andrzejowi Błasikowi. Odkrycie stoi w sprzeczności z raportem komisji Jerzego Millera i wcześniejszym raportem rosyjskiego MAK-u, który forsował teorię o rzekomych naciskach Błasika na załogę samolotu.
Kokpit nie przetrwał katastrofy.
zew, PAP, Wprost, Polsat News, "Rzeczpospolita"