Rzecznik SLD Dariusz Joński przypomniał, że ten sam projekt Sojusz składał już w poprzedniej kadencji, jednak nie zyskał on wtedy akceptacji większości parlamentarnej. Zamiast tego uchwalona została ustawa o równym traktowaniu, która jednak - według niego - nie spełnia wymogów dyrektyw unijnych, które Polska powinna wprowadzić. - Dlaczego nie spełnia? Przede wszystkim dlatego, że rzecznika do walki z dyskryminacją, który powinien zostać powołany, powinien być niezależny od rządu, a jest zależny - zaznaczył Joński. Dodał, że to właśnie jest powodem dla którego Sojusz postanowił znów złożyć swój projekt, który jest zgodny z dyrektywami UE. - Proponujemy w naszym projekcie powołanie instytucji, która byłaby niezależna od rządu - odpowiadałaby przed parlamentem. Odpowiadałaby też na wszystkie skargi obywateli - mówił Joński.
Według szefa SLD Leszka Millera rzecznik miałby przeciwdziałać wszelkim przejawom dyskryminacji: etnicznej, narodowej, religijnej, zależnej od płci. Przypomniał też, że 4 marca Sojusz organizuje w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie sejmik kobiet lewicy. - Będziemy starali się skoncentrować go wokół problemów dyskryminacji, a także przemocy w stosunku do kobiet. Okazuje się, że to zjawisko w Polsce ma bardzo szeroki zasięg - stwierdził Miller. Obecnie problematyką równości, m.in. przeciwdziałaniu dyskryminacji na rynku pracy, zajmuje się pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
ja, PAP