CBOS ocenia, że zmiany w kondycji psychicznej Polaków, jakie zaszły w minionym roku, przypominają te, które wystąpiły po pierwszej fali kryzysu gospodarczego w roku 2008 – ich samopoczucie nie uległo większym zmianom, natomiast nastąpiło istotne pogorszenie nastrojów środowiskowych. - Można przypuszczać, że Polacy nie odczuli jeszcze efektów spowolnienia gospodarczego, natomiast docierające ze świata informacje o kryzysie spowodowały eskalację lęków i obaw związanych z przyszłością - ocenia ośrodek. W ubiegłym roku większość badanych często lub bardzo często odczuwała zadowolenie, że powiodło im się w życiu (57 proc.), pewność, że wszystko układa się dobrze (55 proc.) oraz dumę z własnych osiągnięć (52 proc.). Ponad dwie piąte respondentów było w ubiegłym roku wielokrotnie czymś zaciekawionych (44 proc.) i choć porównywalnej grupie osób często towarzyszyło zdenerwowanie (47 proc.), to pozostałe negatywne emocje doświadczane były już rzadziej.
Co trzeci badany często lub bardzo często bywał zniechęcony i znużony (32 proc.). Wielu odczuwało bezradność (27 proc.), wściekłość (25 proc.) oraz miało poczucie lekceważenia przez władzę (27 proc.). Mniej liczna grupa badanych deklaruje, że często odczuwała stany depresyjne, była nieszczęśliwa (18 proc.), a jedynie bardzo nieliczni przyznają się do myśli samobójczych (2 proc.). Ponad trzy czwarte badanych często lub bardzo często doświadczało co najmniej jednego z wyżej wymienionych uczuć pozytywnych (77 proc.), a dwie trzecie – negatywnych (67 proc.).
Wyższe wykształcenie = lepsze samopoczucie
Lepsze samopoczucie było częściej udziałem osób lepiej oceniających warunki materialne swoich gospodarstw domowych, mających nie więcej niż 35 lat, osób z wykształceniem średnim i wyższym oraz mieszkańców największych, ponad półmilionowych miast. W minionym roku w gorszej kondycji psychicznej były kobiety – częściej czuły się zniechęcone (36 proc. wobec 28 proc. mężczyzn), bezradne (32 proc. wobec 22 proc.), częściej odczuwały wściekłość (28 proc. wobec 21 proc.) oraz depresję (23 proc. wobec 13 proc.). Jednak CBOS zaznacza, że może to po części wynikać z panujących w naszej kulturze wzorców, które w większym stopniu zezwalają kobietom przyznawać się do odczuwania takich emocji.
Mnie powodzi się dobrze, ale innym...
Niezależnie od dobrych ocen własnego samopoczucia Polacy negatywnie postrzegają nastrój panujący w ich środowisku – wśród ludzi, z którymi spotykają się na co dzień. Zdominowany jest on przez lęki, obawy, co przyniesie przyszłość, ogólne niezadowolenie i apatię. "Choć w stosunku do ubiegłego roku odnotowujemy znaczące pogorszenie nastrojów środowiskowych, to jednak są one wciąż lepsze niż te sprzed dziesięciu lat" - podał CBOS.
W opisie nastrojów panujących w miejscu pracy oraz w miejscu zamieszkania respondentów wyraźnie przeważają stwierdzenia negatywne nad pozytywnymi (78 proc. wobec 19 proc.). Prawie połowa Polaków deklaruje, że w ich otoczeniu dominuje obawa o przyszłość (47 proc.). W środowisku co szóstego badanego panuje ogólne niezadowolenie, brak wiary w jakąkolwiek poprawę (17 proc.), a co siódmy dostrzega apatię, rezygnację, pogodzenie z losem (14 proc.). Ten negatywny obraz nastrojów społecznych może w jakimś stopniu wynikać z ogólnie znanej skłonności – niejednokrotnie ujawniającej się w badaniach sondażowych – do gorszego postrzegania sytuacji innych ludzi niż swojej własnej.
Niespełna co piąty badany (19 proc.) pozytywnie ocenia atmosferę wśród ludzi, z którymi spotyka się na co dzień – wyczuwa w swoim otoczeniu pewne odprężenie i zadowolenie wynikające z tego, że jest trochę lepiej (15 proc.), a niewielka grupa respondentów wyraża w pełni optymistyczne przekonanie, że w ich środowisku panuje ogólne odprężenie, zadowolenie i wiara, że będzie lepiej (4 proc.). Badanie CBOS przeprowadzono w dniach 1 – 8 grudnia 2011 roku na liczącej 950 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
eb, pap