Zdaniem Janusza Palikota Donald Tusk zbyt bardzo skoncentrował się w ostatnim czasie na "zarzynaniu (Grzegorza) Schetyny i jego ludzi" i w rezultacie "odpuścił sobie samo rządzenie". Lider Ruchu Palikota tłumaczy w ten sposób fakt, że w ostatnim czasie kolejne posunięcia rządu Tuska (wprowadzenie ustawy refundacyjnej, podpisanie umowy ACTA) spotykają się z gwałtownym społecznym sprzeciwem).
- Problemy Tuska zaczęły się od zwycięstwa i pierwszych dni po tym. W exposé premier nie przedstawił pomysłu na Polskę. Tam się zaczął ten kryzys - diagnozuje Palikot. Jego zdaniem Tusk, chcąc wprowadzać reformy w państwie, powinien był "zwrócić się do ludzi" - a tego w działaniach szefa rządu zabrakło. Stało się tak m.in. dlatego, że Tusk - zdaniem Palikota - "nie ma pomysłu na rządzenie". - Wygrał wybory dla wygrania wyborów - żeby być w encyklopedii jako pierwszy premier, który dwa raz z rzędu wygrał wybory parlamentarne - twierdzi lider Ruchu Palikota.
A czy Palikot ma pomysł na dalsze funkcjonowanie w polityce. Lider Ruchu Palikota podkreśla, że bardzo chciałby współpracować z SLD. - Intuicja mi podpowiada, że tak nie będzie, że SLD z Leszkiem Millerem pójdzie swoją droga - zaznacza jednak. I jako innych potencjalnych sojuszników Ruchu Palikota wymienia związek zawodowy "Sierpień'80" oraz "Solidarność".
TVN24, arb