30-letni bezdomny to pierwsza ofiara śmiertelna tegorocznych chłodów. Mężczyznę znaleziono w jednym z wrocławskich śmietników.
"O nieżyjącym bezdomnym dowiedzieliśmy się od innego bezdomnego, który znalazł zwłoki w śmietniku" - powiedziała rzeczniczka wrocławskiej straży miejskiej, Dagmara Turek-Samól.
Poinformowała, że wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon z powodu wychłodzenia organizmu. Śmierć bezdomnego nastąpiła prawdopodobnie 48 godzin wcześniej. 30-latka znaleziono dopiero we wtorek, choć miejsce, gdzie leżał, należy do powszechnie uczęszczanych. Śmietnik znajduje się bowiem w okolicach jednego z miejskich targowisk.
Według Turek-Samól, to pierwsza ofiara tegorocznych chłodów. "Zresztą trudno się dziwić, że mężczyzna zmarł z powodu wychłodzenia, gdyż był ubrany bardzo skromnie: w spodnie, koszulę i jakiś sweter" - zaznaczyła rzeczniczka.
Sprawą zajęła się wrocławska policja. 30-latek nie miał przy sobie dokumentów.
nat, pap
Poinformowała, że wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon z powodu wychłodzenia organizmu. Śmierć bezdomnego nastąpiła prawdopodobnie 48 godzin wcześniej. 30-latka znaleziono dopiero we wtorek, choć miejsce, gdzie leżał, należy do powszechnie uczęszczanych. Śmietnik znajduje się bowiem w okolicach jednego z miejskich targowisk.
Według Turek-Samól, to pierwsza ofiara tegorocznych chłodów. "Zresztą trudno się dziwić, że mężczyzna zmarł z powodu wychłodzenia, gdyż był ubrany bardzo skromnie: w spodnie, koszulę i jakiś sweter" - zaznaczyła rzeczniczka.
Sprawą zajęła się wrocławska policja. 30-latek nie miał przy sobie dokumentów.
nat, pap